Polak, który walczył z terrorystą w Londynie, relacjonuje, że jego udział w wydarzeniu był inny

Widok ogólny miejsca ataku terrorystycznego na London Bridge w Londynie, Wielka Brytania, 1.12.2019 r.<br/>(FACUNDO ARRIZABALAGA/PAP/EPA)

Widok ogólny miejsca ataku terrorystycznego na London Bridge w Londynie, Wielka Brytania, 1.12.2019 r.
(FACUNDO ARRIZABALAGA/PAP/EPA)

Polak, który uczestniczył w powstrzymywaniu ataku terrorystycznego w budynku Fishmongers’ Hall i został okrzyknięty bohaterem, po raz pierwszy od tego czasu zabrał głos. Przedstawiony przez niego przebieg wydarzeń różni się od rekonstruowanego przez media.

„Po południu w piątek, 29 listopada pracowałem jak zwykle w Fishmongers’ Hall, gdy miał miejsce niewyobrażalny i tragiczny atak terrorystyczny. Wraz z kilkoma innymi próbowałem powstrzymać człowieka przed atakiem na ludzi wewnątrz budynku. Zrobiłem to, używając znalezionej lancy. Ktoś inny trzymał kieł narwala” – wyjaśnia Łukasz w wydanym we wtorek wieczorem oświadczeniu. Jego treść przekazała londyńska policja metropolitalna.

„Mężczyzna zaatakował mnie, po czym opuścił budynek. Kilku z nas podążyło za nim, ale zatrzymałem się przy pachołkach mostu. Zostałem dźgnięty nożem, a następnie przewieziono mnie do szpitala na leczenie. Jestem wdzięczny, że udało mi się teraz wrócić do domu” – opisuje dalej Polak, który pracuje w kuchni w Fishmongers’ Hall.

„Kiedy nastąpił atak, zachowywałem się instynktownie. Teraz dochodzę do siebie po tym traumatycznym wydarzeniu i chciałbym, aby odbywało się to z uszanowaniem prywatności, przy wsparciu mojej rodziny” – zaapelował Łukasz, którego tożsamość ujawniły we wtorek dwie brytyjskie gazety „The Sun”, a za nim „Daily Mail”.

Złożył też kondolencje wszystkim osobom, które wskutek ataku straciły bliskich.

Policja na miejscu ataku terrorystycznego na London Bridge, 1.12.2019 r.<br/>(FACUNDO ARRIZABALAGA/PAP/EPA)

Policja na miejscu ataku terrorystycznego na London Bridge, 1.12.2019 r.
(FACUNDO ARRIZABALAGA/PAP/EPA)

Opisany przez niego przebieg wydarzeń różni się od wersji, którą rekonstruowały media. Do tej pory podawały one, że to Łukasz walczył z terrorystą za pomocą kła narwala. Według relacji Toby’ego Williamsona, dyrektora Fishmongers’ Hall, stoczył on trwającą minutę walkę sam na sam z terrorystą, dzięki czemu wiele osób mogło uciec z sali.

W Fishmongers’ Hall w piątek odbywało się seminarium na temat reintegracji przestępców. 28-letni Usman Khan – skazany w przeszłości za terroryzm, a w grudniu zeszłego roku warunkowo zwolniony – zaatakował jej uczestników nożami kuchennymi, zabijając dwie osoby, i groził zdetonowaniem ładunków wybuchowych (które później okazały się atrapą). Khan po ucieczce z budynku na most został zastrzelony przez policję.

W ataku zginęły dwie osoby: 23-letnia Saskia Jones i 25-letni Jack Merritt. Oboje byli absolwentami uniwersytetu w Cambridge i uczestniczyli w organizowanym przez tę uczelnię programie reintegracji skazanych Learning Together. Merritt był jego koordynatorem, a Jones jedną z wolontariuszek.

Źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję