Ograniczenia w transporcie, związane z walką z pandemią wirusa KPCh, utrudniają walkę z szalejącą od wielu miesięcy w Afryce Wschodniej plagą szarańczy. Nie można dostarczyć na czas pestycydów, a eksperci ostrzegają, że wielu milionom ludzi grozi głód.
„The Epoch Times” określa nowego koronawirusa, który wywołuje chorobę COVID-19, mianem wirusa KPCh, ponieważ ukrywanie informacji przez Komunistyczną Partię Chin i jej złe decyzje pozwoliły wirusowi rozprzestrzenić się na całe Chiny, a następnie wywołać światową pandemię.
Kraje wschodniej Afryki są zagrożone głodem, ponieważ zostały zaatakowane przez ogromne roje szarańczy – napisał we wtorek niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ).
Państwa tego regionu zmagają się z drugą falą inwazji szarańczy, pierwsza rozpoczęła się w grudniu. Ogromne roje owadów mierzące nawet 40 na 60 km przeszły przez Somalię i Etiopię, pustosząc uprawy. Następnie rozprzestrzeniły się w Kenii, dotarły do północnej Tanzanii i Ugandy.
Jak zauważa FAZ, klęska dotknęła region, w którym problem głodu obecny był już wcześniej, a druga generacja szarańczy, jeżeli nie zostanie zwalczona, może być 500 razy większa niż pierwsza.
Flight patterns: Locust swarms can vary from less than one square kilometre to several hundred square kilometres. There can be at least 40 million and sometimes as many as 80 million locust adults in each square kilometre of a #locust swarm.#UGLocustControl pic.twitter.com/7iBOcfokOu
— MAAIF 🇺🇬 (@MAAIF_Uganda) April 7, 2020
Eksperci uważają, że jedynym skutecznym sposobem walki ze szkodnikami jest rozpylanie pestycydów nad polami. Wprowadzone w związku z pandemią ograniczenia lotów opóźniają jednak produkcję tych chemikaliów w Europie i Azji, a także ich dostawy do Afryki.
„Jeżeli nie uda nam się opanować sytuacji z powodu braku pestycydów, 4 mln ludzi będzie miało trudności z wyżywieniem swoich rodzin” – powiedział agencji Reutera Cyril Ferrand, szef wschodnioafrykańskiej misji Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), odnosząc się do warunków panujących obecnie w Kenii.
Pracownik FAO tłumaczy dalej, że szarańcza jest bardzo aktywna, żarłoczna i mobilna, a brak pestycydów uniemożliwi kontrolowanie jej rojów i doprowadzi do poważnych strat w uprawach.
Kenia próbuje pozyskać chemikalia od lokalnych dostawców, z kolei do Somalii nie dotarły zamówione już środki. Tylko w Etiopii udało się zabezpieczyć wystarczającą ilość pestycydów przed wprowadzeniem restrykcji związanych z transportem.
Jak zaznacza Głos Ameryki obecna plaga szarańczy w Afryce jest najgorsza od 70 lat. W wydanym komunikacie FAO podano, że ulewne deszcze z końca marca mogą spowodować „dramatyczny wzrost liczby szarańczy w Afryce Wschodniej, wschodnim Jemenie i południowym Iranie w nadchodzących miesiącach”.
Źródło: PAP.