Tylko 5 proc. nauczycieli deklaruje bardzo dobre przygotowanie do nauczania zdalnego, a 85 proc. wskazuje na brak doświadczenia w wykorzystywaniu narzędzi nauki zdalnej – wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Cyfrowe wyzwania stojące przed polską edukacją”.
Jak wskazano w raporcie, pandemia pokazała „nowy wymiar wykluczenia sprzętowego”. O ile 97 proc. gospodarstw domowych dysponowało co najmniej jednym komputerem, to w momencie przeniesienia nauki do domu barierą okazały się konieczność współdzielenia sprzętu między uczącym się rodzeństwem, ograniczenia przepustowości łącza lub limitowana wielkość miesięcznego transferu danych. Zwrócono uwagę, że w trakcie trwania e-zajęć 47 proc. uczniów „zdecydowanie częściej korzystało ze smartfona, a także przeglądało strony i aplikacje niezwiązane z lekcjami”.
Autorzy raportu wskazali też, że „[a]ż 85 proc. nauczycieli deklaruje brak doświadczenia w wykorzystywaniu narzędzi nauki zdalnej, a zaledwie 5 proc. z nich określa swoje umiejętności w tym zakresie jako bardzo dobre”. Jednocześnie 8 proc. uczniów postrzega kompetencje nauczycieli w zakresie nauki zdalnej jako wysokie, a 62 proc. przebadanych uczniów uważa zdalną formę nauczania jako nieefektywną.
Ignacy Święcicki z zespołu gospodarki cyfrowej Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwrócił uwagę, że pandemia przede wszystkim „ujawniła bariery związane z deficytem kompetencji po stronie nauczycieli i uczniów w zakresie wykorzystywania narzędzi cyfrowych”. Według niego nierówny dostęp do infrastruktury i konieczności współdzielenia sprzętu przyczyniają się do wzrostu luki edukacyjnej. „Problemami są także ograniczona możliwość monitorowania aktywności i postępów w nauce uczniów oraz konieczność znacznie zwiększonego zaangażowania rodziców w proces edukacyjny” – ocenił. W jego opinii głównym wyzwaniem w obecnej sytuacji jest „takie zastosowanie narzędzi cyfrowych w polskim systemie edukacji, które nie będzie prostym przeniesieniem nauki stacjonarnej do internetu, ale pozwoli na wykorzystanie wszystkich atutów nowych narzędzi i źródeł treści”.
W raporcie wskazano, że 85 proc. przebadanych placówek deklaruje zdolność do prowadzenia nauczania w trybie zdalnym, jednak w mniejszych ośrodkach czy szkołach wiejskich częstymi barierami są konieczność współdzielenia sprzętu, problemy z przepustowością sieci oraz nieznajomość oprogramowania. „Ponadto, ok. 4,5 proc. 15-letnich dzieci w Polsce nie ma spokojnego miejsca do nauki w domu” – czytamy. Dla takich uczniów, jak też dla tych z niepełnosprawnościami oraz mniej zdolnych, zdalny tryb nauczania jest źródłem zwiększania dystansu do dzieci mających dostęp do lepszych warunków edukacyjnych. Według PIE problemem jest też przerzucenie dużej części odpowiedzialności za naukę na rodziców – „21 proc. z nich poświęca na wspieranie jednego dziecka w nauce zdalnej co najmniej pięć godzin dziennie, 18 proc. co najmniej cztery godziny, a 20 proc. co najmniej trzy”.
W przypadku nauczycieli największym problemem oprócz niedostatecznych kompetencji cyfrowych był – jak wynika z raportu – „deficyt w zakresie przygotowania metodycznego, pozwalającego wybierać optymalne narzędzia, metody i treści nauczania” – wskazano w raporcie. Dodano, że 78 proc. dyrektorów szkół w Polsce jest zdania, że nauczyciele mają niezbędne umiejętności do kształcenia na odległość. „Tymczasem w grupie 3 tys. przebadanych nauczycieli, tylko 5 proc. z nich określiło swoje przygotowanie do prowadzenia zajęć zdalnych jako bardzo dobre, zaś kolejne 40 proc. deklarowało przygotowanie w stopniu małym lub umiarkowanym” – czytamy. Według ekspertów przekłada się to m.in. na traktowanie przez nauczycieli kontaktu online z uczniami „jako formy zadawania prac do samodzielnego wykonania, na czym najbardziej tracą uczniowie słabsi i nieposiadający wystarczającego wsparcia ze strony rodziców”.
Według współautora raportu Tomasza Gajderowicza z wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Evidence Institute w długim okresie najważniejsze będą działania na rzecz równej i sprawiedliwej transformacji cyfrowej polskiej edukacji. Chodzi m.in. o przygotowanie „uniwersalnych platform edukacyjnych, zwiększenie dostępu do infrastruktury cyfrowej, włączenie edukacji online do zmodyfikowanej podstawy programowej oraz szeroko zakrojone programy zwiększające kompetencje cyfrowe nauczycieli”.
PIE rekomenduje m.in. zapewnienie dostępu do sprzętu przez „wypożyczanie go uczniom i nauczycielom na okres roku szkolnego lub wsparcie w niezbędnych zakupach, ale ukierunkowane na najbardziej potrzebujących”. Przypomniano, że na zakup sprzętu edukacyjnego przeznaczono w ramach programów „Zdalna szkoła” i „Zdalna szkoła+” 366 mln zł.
Autor: Magdalena Jarco, PAP.