Potężna awaria energetyczna pozbawiła w niedzielę rano prądu większość terytorium Argentyny i cały Urugwaj. Usuwanie skutków trwało do poniedziałku.
Jak poinformowała argentyńska agencja państwowa Telam, w poniedziałek 90 proc. Argentyny odzyskało prąd. Energia elektryczna została także prawie całkowicie przywrócona w Urugwaju.
Do awarii doszło kilka minut po godz. 7 rano miejscowego czasu (po godz. 12 w południe czasu polskiego). Jak przyznała Alejandra Martinez, rzeczniczka argentyńskiego operatora sieci, firmy Edesur, awaria jest bezprecedensowa, jeśli chodzi o skalę. „To pierwszy raz, gdy coś takiego wydarzyło się w całym kraju”.
Awaria niemal zupełnie sparaliżowała oba kraje – miasta były pogrążone w ciemności, wstrzymano kursowanie pociągów, nie działały telefony ani internet, ograniczono dostawy wody – choć skalę zakłóceń ograniczył fakt, że doszło do niej w niedzielę rano, a nie w dzień powszedni. Z drugiej strony w czterech argentyńskich prowincjach w niedzielę miały się odbyć wybory lokalne. Otwarcie lokali wyborczych zostało opóźnione.
El servicio eléctrico fue reactivado a 2,2 millones de clientes, que representan el 90% del total. Continuamos con los trabajos de normalización durante todo el día para llegar a la totalidad de los usuarios.
— Edesur Argentina (@OficialEdesur) 16 czerwca 2019
W Argentynie jedyną prowincją, która nie została dotknięta awarią, jest leżąca na samym południu kraju Ziemia Ognista. Za to pojawiły się informacje o tym, że prądu nie ma także niektórych terenach sąsiednich państw – Chile i Paragwaju. Wbrew wcześniejszym informacjom problemów z dostawą energii elektrycznej nie ma natomiast w południowej Brazylii.
Nie wiadomo, ile dokładnie osób zostało pozbawionych prądu, ale media zwracają uwagę, że na dotkniętych awarią terenach mieszka ok. 48 mln osób.
Przed południem operatorzy sieci energetycznych – argentyński Edesur i urugwajski UTE – zaczęli informować na Twitterze o stopniowym przywracaniu dostaw elektryczności.
Na razie nie wiadomo, co było powodem awarii. Argentyński wiceminister ds. energii Gustavo Lopetegui ograniczył się do stwierdzenia, że „przyczyny są badane, ale jeszcze nie zostały ustalone”. Urugwajski operator UTE poinformował natomiast, że do awarii doszło po stronie argentyńskiej.
Źródło: PAP.