Według Ministerstwa Zasobów Wodnych Chin (ang. Chinese Water Resources Ministry, CWRM) główny sezon powodziowy w Chinach oficjalnie rozpoczął się 1 czerwca na południu kraju; od maja stan wody w co najmniej 97 rzekach przekroczył poziom ostrzegawczy, suma ta jest o ok. 10 proc. większa niż w roku poprzednim (stan na 27 maja).
Oficjalne dane wskazują, że 89 rzek wezbrało powyżej poziomu ostrzegawczego i ucierpiało 3,709 mln ludzi w 18 prowincjach, m.in. Hunan, Jiangxi, Zhejiang, Fujian, Guangdong, Guangxi.
Wśród dorzeczy Jangcy powódź wystąpiła na dziesiątkach rzek z systemu rzeki Wu (głównego dopływu górnego odcinka Jangcy), z regionu Trzech Przełomów, z systemu rzecznego jeziora Poyang i jeziora Dongting, natomiast poziom ostrzegawczy został przekroczony na całej długości rzeki Xiang znajdującej się w systemie rzecznym jeziora Dongting.
W 2020 roku w dorzeczach Jangcy wystąpiły groźne powodzie, największe od 1998 roku, w Chongqing poziom wody był najwyższy od 1981 roku, gdzie wyjątkowo zalane zostały obszary zabudowane.
Tamę Trzech Przełomów (znaną również jako Zapora Trzech Przełomów i Projekt Trzech Przełomów) ulokowano w górnym odcinku rzeki Jangcy; w tym regionie znajduje się ponad 50 000 tam.
22 kwietnia na zwyczajnym posiedzeniu Rady Państwa reprezentanci CWRM omówili bieżące zadanie skoncentrowania się na zapewnieniu bezpieczeństwa temu zbiornikowi wodnemu w okresie powodziowym. Wyjaśnili, że „ponad 80 proc. z 98 000 zbiorników w Chinach zostało zbudowanych w latach 50. i 70. XX wieku”.
Tykające bomby zegarowe w Chinach
„Nie ma rzeki w Chinach bez zbiorników retencyjnych i tam. Nawet na rzekach, które przepływają przez tybetańskie [miasta] Lhasa i Xigazê, zbudowano wiele zbiorników i tam. Gęstość zapór wodnych w Chinach jest bezprecedensowa na świecie” – napisał dr Weiluo Wang w komunikacie dla chińskich czytelników w 2019 roku.
Wang jest znanym ekspertem w dziedzinie planowania przestrzennego i ochrony wód, obecnie mieszka w Niemczech.
„Najstraszniejsze jest to, że 40 [proc.] z 90 000 zapór wodnych to tamy zagrożone, które są niebezpieczne, a dziesiątki tysięcy zbiorników i zapór jest pozostawionych bez opieki.
„To bomby zegarowe, które mogą wybuchnąć w każdej chwili” – napisał.
Wyjaśnił również, że w czasie rządów reżimu komunistycznego w Chinach to właśnie niebezpieczne zapory wodne były przyczyną różnych poważnych powodzi.
W 1975 roku ponad 50 zapór na rzece Huaihe zawaliło się, jedna po drugiej, z powodu ulewnych deszczów wywołanych uderzeniem tajfunu Nina, spowodowało to śmierć ok. 230 000 osób. Zdarzenie to znane jest również jako awaria zapory Banqiao z 1975 roku, najgorsza w historii katastrofa zapory wodnej. Mimo że reżim komunistyczny nazwał to klęską żywiołową, Wang wyjaśnił przyczyny tej katastrofy.
Początki katastrof powodziowych we współczesnych Chinach
Od czasu przejęcia władzy przez Komunistyczną Partię Chin (KPCh) w 1949 roku reżim zbudował 90 000 tam; połowa zapór wodnych na całym świecie znajduje się obecnie w Chinach.
W wywiadzie niedawno udzielonym „The Epoch Times” Wang powiedział, że jeśli chodzi o liczbę 98 000 zbiorników w Chinach, to nie obejmuje ona małych zbiorników, które nie spełniały wymogów, a faktem jest, że nawet samo CWRM nie ma pewności, jaka jest dokładna liczba zbiorników wodnych zbudowanych po przejęciu władzy przez KPCh.
Jiao Yong, były wiceminister zasobów wodnych, obecnie przewodniczący Chińskiego Narodowego Komitetu ds. Wielkich Zapór (ang. Chinese National Committee on Large Dams, CHINCOLD), przyznał, że ponad 95 proc. chińskich zapór zostało zbudowanych z ziemi i skał oraz że są nieskuteczne pod względem zapobiegania powodziom. Podczas konferencji w 2017 roku ostrzegał przed zagrożeniami bezpieczeństwa, jakie stwarzają te zbiorniki i tamy.
Wang ujął to szczerze: „Zaporom KPCh zazwyczaj brakuje projektu technicznego”.
Za przykład podał powódź w Xingtai z 2016 roku. Znajdujący się w wyższych partiach zbiornik Dongchuankou został zbudowany bez bramy przeciwpowodziowej.
„To była technika strzałów kierunkowych (ang. directional blasting technique, DBT), skorzystano z niej w 1959 roku z pomocą sowieckich ekspertów. Niektórzy mówili, że do wysadzania zużyto ponad 200 ton dynamitu, a inni, że zużyto ponad 300 ton dynamitu. Wysadzanie odbywało się w górach, z dwóch stron. Tak zbudowano zbiornik. Tama zawaliła się w 1963 roku w wyniku napływu wód powodziowych z rzeki Hai, a odbudowano ją w 1965 roku. To typowy zbiornik zbudowany przez KPCh w Chinach” – powiedział Wang.
W technice DBT wykorzystuje się energię powstałą w trakcie wybuchu do kruszenia gór i zzrzucania skał we wcześniej ustalonym kierunku, aby tym sposobem uformować tamę. Technika ta pozwala zaoszczędzić pracę ludzi i maszyn, a w innym przypadku należałoby ich użyć podczas prac związanych z kopaniem, transportowaniem, zasypywaniem, walcowaniem itp.
Po powodziach w 2016 roku miejski ekspert ds. zbiornika wodnego Xingtai przyznał, że zbiornik Dongchuankou służy „głównie do ochrony przeciwpowodziowej”, ale „zrzutu [nagromadzonej wody] nie można w nim kontrolować”.
Chaotyczne zarządzanie zbiornikami w Chinach
Wang powiedział, że na początku lat 80. reżim przyjął praktykę kontraktowania budowy zapór wodnych. Nie było jednak jasnych warunków dotyczących utrzymania zbiorników i rodziły się konflikty między interesami wykonawców a bezpieczeństwem zbiorników.
Wyjaśnił, że „CWRM zarządza tylko ponad 100 dużymi zbiornikami, władze prowincji zarządzają zbiornikami średniej wielkości, a władze powiatów i miast zarządzają grupami zbiorników. Miasto zleca zarządzanie zbiornikami osobom fizycznym i zawiera kontrakty. Kto jest odpowiedzialny za utrzymanie zbiorników? Nie jest to jasno określone. Zgodnie z kontraktem, wykonawca ma prawo do korzystania ze zbiornika”.
W związku z czym interesy wykonawcy wiążą się z wodą w zbiorniku.
Wang dodał: „Im więcej wody, tym więcej wytworzonej energii. To jest korzystne dla wykonawców. Nie są skłonni do odprowadzania wody ze zbiornika. Zatem władze muszą płacić wykonawcom za spuszczanie wody ze zbiornika”.
„KPCh nie miała pieniędzy na pomoc dla ofiar powodzi w 2020 roku, ponieważ fundusz przeciwpowodziowy został przekazany wykonawcom”.
Ówczesny minister zasobów wodnych Chen Lei, zastanawiając się nad powodzią w Xingtai w 2016 roku, powiedział, że wczesne ostrzeżenia powinny być wydawane na czas.
„To, czego Chen Lei nie określił, to kto dokładnie jest głównym organem do wydawania ostrzeżeń. Centrale kontroli powodzi i łagodzenia skutków suszy na szczeblu centralnym, wojewódzkim, miejskim, lokalnym czy też zarząd lokalnego zbiornika?” – wyjaśnił Wang.
I dodał: „Kto poniesie odpowiedzialność administracyjną za ofiary śmiertelne i straty materialne spowodowane niewydaniem ostrzeżenia o zagrożeniu powodziowym? Kto poniesie odpowiedzialność administracyjną za straty ekonomiczne spowodowane wydaniem nieprawidłowego ostrzeżenia o spuszczeniu wód powodziowych?”.
„Chen Lei pośrednio przyznał, że katastrofy zostały w pewnej mierze spowodowane brakiem wydania wczesnego ostrzeżenia o planowanym zrzucie wody powodziowej, zatem ofiary powinny otrzymać odszkodowanie. Jednak KPCh nie chce tego zrobić. Najłatwiej jest zrzucić odpowiedzialności na Pana Boga i obfite opady deszczu, które przekroczyły ‘historyczne maksima’” – powiedział Wang.
System socjalistyczny o cechach chińskich
Podczas licznych powodzi w Chinach kontynentalnych „People’s Daily” opublikowało w marcu artykuł, w którym stwierdzono, że „kontrole i weryfikacje małych projektów hydroenergetycznych w Pasie Ekonomicznym Rzeki Jangcy zostały w zasadzie zakończone”.
KPCh co roku wydaje mnóstwo pieniędzy na „weryfikację” swoich zbiorników, które wciąż stają się coraz bardziej niebezpieczne.
Wang powiedział „The Epoch Times”, że po awarii tamy Banqiao w 1975 roku, która spowodowała śmierć 240 tysięcy osób, CWRM przeprowadziło kontrolę zbiorników wodnych w Chinach. Ogłoszono, że 30 proc. badanych zbiorników jest niebezpiecznych. Statystyki później wzrosły do 40 proc., 50 proc. i 74 proc. „Im więcej zbiorników jest reperowanych przez KPCh, tym większe pieniądze są w to wpompowywane. Do 2016 roku zainwestowała ok. 29,5 mld dolarów, co równa się kosztom Projektu Trzech Przełomów” – powiedział Wang.
W reportażu „People’s Daily” stwierdzono również, że w trakcie przeglądów przestarzałe i małe elektrownie wodne były wycofywane, gdyż utrudniały odprowadzanie wód powodziowych, a ich naprawa była nieopłacalna.
Wang dodał, że z historycznego punktu widzenia każdy minister ds. zasobów wodnych po objęciu urzędu domagał się zwiększenia budżetu na konserwację zbiorników, niemniej główny problem wciąż pozostawał nierozwiązany. Ostatecznie za przyczynę awarii uznaje się popadanie zbiorników w ruinę na przestrzeni lat oraz brak dotacji centralnych.
Wang podkreślił, że tak zwana weryfikacja jest sposobem na uchylenie się od odpowiedzialności. Wyjaśnił, że weryfikowanie w rzeczywistości usunęło dużą liczbę zbiorników z systemu. Ponad 3000 zbiorników zostało usuniętych z listy, podczas gdy w rzeczywistości nadal istnieją.
„W tych zbiornikach nie ma nic poza mułem. Co stanie się z tym mułem z ponad 3000 opuszczonych zbiorników, gdy nadejdzie powódź? Jeśli zamulona woda spłynie w dół i zablokuje kanały rzeczne w dolnym biegu, to dojdzie do katastrofy” – powiedział Wang.
Wang podał dwa przykłady, aby zilustrować swój punkt widzenia: powódź na rzece Xiangjiang w 2016 roku była spowodowana uszkodzeniem tamy, co było wynikiem uderzenia wód powodziowych spływających z rozlicznych, opuszczonych zbiorników z dorzeczy Xiangjiang, którymi ani nikt nie zarządzał ani ich nie konserwował; katastrofa błotna w Zhouqu z 2010 roku była spowodowana uszkodzeniem nienadzorowanej tamy, która najpierw osiągnęła granice swojej wytrzymałości, a następnie się zawaliła. Ziemia, która gromadziła się w zaporze przez wiele lat, została zmyta, gdy tama runęła.
Reżim, wiedząc, że nie może tak po prostu zostawić tych zbiorników opuszczonych, powinien raczej je zburzyć i przywrócić ekosystemy do pierwotnego stanu. Jednak czy reżim weźmie na siebie odpowiedzialność i wykona dobrą robotę?
Być może odpowiedź została już udzielona. Xing Yuanyue, zastępca dyrektora Departamentu Zasobów Wodnych Wsi i Hydroenergetyki, powiedział w kwietniu br. reżimowemu dziennikowi „Xinhua News”: „Likwidacja małej elektrowni wodnej jest nie mniej trudna niż budowa nowej”.
Porady eksperta dla lokalnych mieszkańców
Jeśli chodzi o najlepszą radę, jakiej Wang udzieliłby dziesiątkom milionów Chińczyków otoczonych przez ponad 80 000 bomb zegarowych, to napisał kiedyś: „przygotuj sobie jedną lub więcej samopompujących się gumowych łodzi, wystarczającą ilość wody butelkowanej i żywności, latarki lub zapalniczki, kamizelkę ratunkową i naucz się od Japończyków, jak przygotować sobie torbę „łap i uciekaj” z różnymi niezbędnymi rzeczami, urządzeniami do dzwonienia. W przypadku powodzi spowodowanej uszkodzeniem tamy nie należy zamykać drzwi i okien, trzeba je otworzyć, aby umożliwić powodzi przejście”.
Wang szczególnie podkreślił, że mieszkańcy powiatów Fuling i Kaixian z rejonu sytemu rzecznego Zapory Trzech Przełomów powinni szczególnie pamiętać, że większość z nich mieszka na terenach położonych poniżej normalnej linii gromadzenia się wody w Zaporze Trzech Przełomów, która jest na wysokości ponad 570 stóp (173 metrów) nad poziomem morza. Ich bezpieczeństwo zależy od wału przeciwpowodziowego blokującego wodę gromadzącą się w zbiorniku. Mieszkańcy ci mieli być przesiedlani. Jednak reżim pozwolił im tam zostać, by zmniejszyć koszty i liczbę osób wysiedlonych ze względu na Zbiornik Trzech Przełomów. Dlatego „jeśli możecie, to przenieście się tak szybko, jak tylko się da”.
Do powstania artykułu przyczynili się: Luo Ya i Zhang Yujie.
Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2021-06-24, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/the-best-advice-of-a-chinese-water-reservoir-expert-move_3870334.html