Synoptycy wydali ostrzeżenie meteorologiczne dla Wielkopolski. W nocy termometry mogą wskazać nawet do minus 17 st. Celsjusza – ostrzega IMGW. Policjanci apelują o czujność i empatię.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w niedzielę ostrzeżenie pogodowe pierwszego stopnia przed silnym mrozem dla terenu Wielkopolski. Komunikat obowiązuje od godz. 22 w niedzielę do godz. 9 w środę.
Żółtym alertem objęto wszystkie wielkopolskie powiaty.
⚠️UWAGA⚠️
‼️NOWE OSTRZEŻENIA METEOROLOGICZNE #IMGW‼️
SILNY MRÓZ ️
Prognozuje się temperaturę minimalną w nocy od -15°C do -13°C. Wiatr o średniej prędkości od 5 km/h do 10 km/h.
➡️https://t.co/DIkhkQRy0k pic.twitter.com/vmtKHAMntg— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) February 16, 2025
W treści komunikatu synoptycy poinformowali o silnych mrozach; temperatura minimalna w nocy wyniesie od minus 15 do minus 13 st. C, miejscami do minus 17. Temperatura maksymalna w dzień od minus 3 st. C do minus 1.
Miejscowe komendy policji na swoich stronach społecznościowych zamieściły apele z prośbą o zwracanie uwagi na osoby bezdomne, samotne, starsze, nieporadne życiowo i będące pod wpływem alkoholu.
„Niskie, zimowe temperatury panujące na zewnątrz zagrażają życiu i zdrowiu. Wiele policyjnych interwencji możliwych jest dzięki empatii ludzi, którzy widząc osoby śpiące na ławkach, przystankach czy innych miejscach, powiadamiają odpowiednie służby. To właśnie dzięki szybkiej reakcji i informacjom docierającym do oficera dyżurnego, policjanci mogą na czas dotrzeć we wskazane miejsce i pomóc potrzebującym” – poinformowano na stronie kaliskiej policji.
W takich sytuacjach – jak przekazano – z prośbą o pomoc można zwrócić się na policję, do straży miejskiej lub pod numer ratunkowy 112.
Zdaniem służb ratunkowych uwagę należy zwrócić także na zwierzęta. Trzeba odpowiednio zabezpieczyć miejsca, żeby miały się gdzie schronić. Budy dla psów powinny być ocieplone, a okna do piwnic uchylone, żeby mogły się w nich schronić koty. Trzeba też sprawdzać, czy pokarm dla zwierząt nie jest zamarznięty.
Autorka: Ewa Bąkowska, PAP.