Dwie alpaki, które w jednym z gospodarstw w Porębie Wielkiej koło Oświęcimia promowały hipoterapię, wykorzystały nieuwagę opiekunki i wybrały się na przechadzkę po okolicy. W schwytaniu uciekinierów pomogli policjanci – podała w czwartek oświęcimska policja.
Dwie alpaki, biała i czarna, uciekły w środę po południu. Egzotyczne zwierzaki biegały wzdłuż drogi w Porębie Wielkiej. Po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce przyjechali policjanci z drogówki.
„Funkcjonariusze nie mieli większego problemu ze zlokalizowaniem charakterystycznych, włochatych uciekinierów. Aby uniemożliwić parzystokopytnym ponowne wejście na jezdnię, przegonili je na pobliską łąkę. Do akcji ujęcia uciekinierek włączyła się również właścicielka stadniny koni z Poręby Wielkiej, która przyniosła ze sobą marchew” – zrelacjonowała przebieg akcji rzecznik oświęcimskiej policji Małgorzata Jurecka.
Po kilkunastu minutach na miejscu pojawiła się opiekunka zwierząt. „Kobieta wyjaśniła, że alpaki wzięła pod opiekę na kilka dni, aby promowały hipoterapię, jako jedną z metod rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Policjanci pouczyli opiekunkę o obowiązku zachowania nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt” – dodała Jurecka.
Rzecznik przypomniała, że była to już kolejna interwencja oświęcimskich policjantów dotycząca zwierząt w tarapatach. W przeszłości funkcjonariusze ujęli m.in. młodą krowę, wielbłąda, który spacerował po drodze, dzika, który okazał się być świnką wietnamską, a także odzyskali dwa psy, które skradł psi porywacz.
Autor: Marek Szafrański, PAP.