Miska z zimną wodą, spacery rano i wieczorem, a nie w południe, przysłonięta szyba w samochodzie podczas przewożenia psa – lekarz weterynarii z SGGW Karolina Tomaszewska radzi, jak pomóc czworonogom przeżyć upały.
– Wysokie temperatury doskwierają nie tylko ludziom. Są również – a może nawet bardziej – uciążliwe dla psów i innych zwierząt, które nie mają gruczołów potowych na całym ciele – podkreśla w rozmowie z PAP lekarz weterynarii ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie Karolina Tomaszewska. Psy mają gruczoły potowe pod opuszkami łap.
Tomaszewska podkreśla, że zwierzęta muszą mieć stały dostęp do wody. – Kilka razy dziennie należy ją wymieniać, aby była chłodna – dodaje. Radzi też, żeby wychodzić na spacery z psami wcześnie rano i późnym wieczorem, kiedy jest chłodniej. Nie należy zwierząt forsować, np. bieganiem za rowerem. Trzeba wyprowadzać psy w zacienione miejsca, najlepiej na trawę, a unikać spacerowania po asfalcie lub betonie. – My chodzimy w obuwiu, a psy na bosaka. Chodniki i jezdnie w upalne dni są bardzo nagrzane. Zwierzęta to bardzo odczuwają – wyjaśnia lekarz weterynarii.
Zaleca również, aby podczas przewożenia psa założyć na szyby auta osłony, jakie się stosuje w czasie jazdy z dzieckiem. – Jeżeli ich nie mamy, możemy założyć na okno pieluchę lub ręcznik – podpowiada Tomaszewska. Chodzi o to, aby nie przegrzać zwierzęcia.
Jeżeli dojdzie do przegrzania psa, czego objawami może być długotrwałe osłabnięcie zwierzęcia, słanianie się, zadyszka, należy go położyć np. na chłodnej podłodze i okryć zimnym ręcznikiem.
Lekarz weterynarii poleca, aby w upały powstrzymać się przed strzyżeniem psa. – Panuje błędne przekonanie, że sierść grzeje psa i aby mu ulżyć w gorące dni, najlepiej go ostrzyc. Przeciwnie – włos i podszerstek chronią zwierzę przed wysokimi temperaturami – wyjaśnia Tomaszewska. Lepiej więc wizytę u psiego fryzjera odłożyć na chłodniejsze dni.
Spokojni o swoje zwierzęta mogą być natomiast właściciele kotów. Są to zwierzęta ciepłolubne i szybko się nie przegrzewają.
Autor: Wojciech Kamiński, PAP.