Władze w Portugalii połączyły przyjemne z pożytecznym i zamierzają uruchomić hodowle kóz, które pomogą zapobiegać rozprzestrzenianiu się pożarów. Kozie strażaczki będą wypasane na terenach o wysokim stopniu zagrożenia pożarowego. Pierwsze hodowle mają ruszyć jeszcze w tym roku.
W czwartek portugalski sekretarz stanu ds. lasów Miguel Freitas podał do publicznej wiadomości, że kozy będą wyjadać, a tym samym eliminować, roślinność stanowiącą doskonałą pożywkę dla ognia. Zniweluje to proces przenoszenia się żywiołu z jednego zespołu leśnego na drugi.
Freitas przekonywał, że koza jest odpowiednim zwierzęciem do realizacji tego zadania, gdyż ma niskie wymagania żywieniowe. Ponadto dodał: – Nasz projekt będzie rozwijany w ramach inicjatywy „Kozy strażaczki”. Pierwsze hodowle zwierząt ruszą najpóźniej do grudnia.
Sekretarz podkreślił jednocześnie, że praca nad nowym projektem nie oznacza rezygnacji z tradycyjnych metod prewencyjnych. Nadal będzie obowiązywał nadzór terenów leśnych oraz będzie prowadzone systematyczne czyszczenie nieużytków rolnych.
Rządowa inicjatywa jest kolejnym pomysłem, który ma wesprzeć proces zapobiegania pożarom licznie występującym w ostatnim czasie w Portugalii. W ubiegłym roku żywioł spowodował śmierć aż 112 osób.
Od października władze pod przywództwem Antónia Costy zaangażowały do ochrony lasów portugalskie siły powietrzne. Przeprowadzono szereg lotów zwiadowczych nad terenami zagrożonymi pożarem.
Miguel Monteiro, ekonomista z Lizbony, zauważył, że projekt „Kozy strażaczki” może przynieść także dodatkowe korzyści lokalnym społecznościom. Powinni je odczuć przedstawiciele różnych branż, jak choćby hodowcy bydła i producenci nabiału: – Reklama produktów pochodzących od kóz chroniących lasy przed pożarami może okazać się bardzo nośna – ocenił ekspert.
Monteiro przypomniał, że w gminie Vila Pouca de Aguiar, znajdującej się na północy Portugalii, przeprowadzono już w 2012 roku podobny eksperyment. Obszar ten był często pustoszony przez ogień. Wówczas w pomoc gminie włączyli się naukowcy z Uniwersytetu UTAD w Vila Real. Na 90 ha nieużytków rolnych rozpoczęto wypas ponad 50 kóz.
Pierwszym rządem, który w przeszłości rozważał włączenie kóz do walki z ogniem, był gabinet José Sócratesa. Planowano wówczas rozwój inicjatywy, której budżet miał wynieść 88 mln euro. W projekcie miało brać udział łącznie 150 tys. kóz. Z uwagi na brak środków finansowych i dymisję w 2011 roku ówczesnego rządu odstąpiono od realizacji tego przedsięwzięcia.
A.I., źródło: PAP.