Kalisz: Film „Ryngraf” powinien być pokazywany młodzieży obowiązkowo – uważają kaliszanie

W sobotę w sali recepcyjnej kaliskiego ratusza odbył się pokaz filmu dokumentalnego Doroty Kani pt. „Ryngraf”. Zdjęcie ilustracyjne (WikiImages / <a href="https://pixabay.com/pl/photos/mur-z-ceg%C5%82y-cegie%C5%82-magnezytowych-58056/">Pixabay</a>)

W sobotę w sali recepcyjnej kaliskiego ratusza odbył się pokaz filmu dokumentalnego Doroty Kani pt. „Ryngraf”. Zdjęcie ilustracyjne (WikiImages / Pixabay)

Takie filmy powinny być pokazywane młodzieży obowiązkowo – komentowano w sobotę w Kaliszu po projekcji filmu dokumentalnego Doroty Kani pt. „Ryngraf” o Żołnierzach Wyklętych. Reżyserka oświadczyła, że „to jest historia niedopowiedziana, bo nawet jego zdjęcia nie mamy” i zapowiedziała kontynuację dziennikarskiego śledztwa.

W sobotę w sali recepcyjnej kaliskiego ratusza odbył się pokaz filmu dokumentalnego Doroty Kani pt. „Ryngraf”. Organizatorem spotkania z reżyserką była poseł PiS Joanna Lichocka.

„Ryngraf” przedstawia historię żołnierza Armii Krajowej Stanisława Olszewskiego, który był właścicielem medalionu, odnalezionego podczas prac poszukiwawczych IPN w dołach śmierci w kwaterze 45N na Bródnie w Warszawie.

„Opowiedzieliśmy historię człowieka, który został skazany za kolaborację z Niemcami. Oficer Armii Krajowej, będąc pracownikiem niemieckiej policji kryminalnej, pomagał Polakom. W czasie niemieckiej okupacji został zdekonspirowany przez gestapo i skazany na śmierć. Wyrok na Stanisławie Olszewskim wykonali jednak nie Niemcy, a komuniści, którzy uznali żołnierza za kolaboranta i zdrajcę” – powiedziała w Kaliszu Dorota Kania.

Dorota Kania zapowiedziała kontynuację dokumentu, „bo nawet jego zdjęcia nie mamy”.

Film – zdaniem poseł Joanny Lichockiej – nie tylko przypomina historię jednego z Żołnierzy Wyklętych, o którym należy pamiętać; ale także opowiada o współczesnym problemie – odpowiedzialności za zbrodnie komunistyczne, do której nigdy nie zostali pociągnięci sprawcy” – powiedziała.

„Moją ambicją jest, żeby takich dokumentów, jak ten Doroty Kani, powstawało w Polsce więcej. Jeżeli znajdą się lokalni twórcy, którzy zechcą w ten sposób budować na przykład tożsamość Kalisza poprzez pokazywanie historii lokalnych Żołnierzy Wyklętych, to chętnie pomogę i podpowiem, gdzie można zdobyć granty na ten cel” – poinformowała posłanka.

Według Lichockiej dokument Doroty Kani jest formą dyskusji, „która nas wszystkich dotyczy, bo to jest kwestia podstawowych wartości, na których budujemy Rzeczpospolitą Polską – czy budujemy ją na prawdzie o tych strasznych czasach, czy pudrujemy fałszywy obraz, że właściwie nic się nie stało” – podkreśliła.

„Władze komunistyczne ujawniały tylko jedną stronę prawdy”

Kaliszanie brawami nagrodzili wyemitowany dokument. Po projekcji komentowano, że takie dokumenty powinny być pokazywane młodzieży obowiązkowo.

W pokazie filmu uczestniczył między innymi prezydent Kalisza Krystian Kinastowski.

„To bardzo fascynująca historia, mam nadzieję, że w tej konkretnej sprawie prace historyków i autorki dokumentu będą nadal trwały” – powiedział i podkreślił, że dobrze jest, kiedy są ludzie, którzy takie inicjatywy popierają.

Dorota Kania powiedziała PAP, że dla reżysera nie ma większej nagrody, niż ta, kiedy u odbiorców widzi emocje i to, że obraz trafił do publiczności.

„Po projekcji filmu widziałam łzy w oczach ludzi i to jest dowód dla mnie, że trzeba takie filmy robić, że trzeba pokazywać historie Żołnierzy Wyklętych, chociaż są one trudne i skomplikowane” – poinformowała Kania.

Kaliszanin lekarz Paweł Kuśmierek powiedział PAP po projekcji: „Cały ten film połknąłem jednym haustem, film bardzo wzruszający, bo taki film wielu osobom może w końcu otworzyć oczy, że władze komunistyczne ujawniały tylko jedną stronę prawdy, która im odpowiadała. Takie spotkania, jak dzisiaj w Kaliszu, powinny być kontynuowane w całym kraju” – ocenił.

Dokument został wyróżniony nagrodą im. Janusza Krupskiego podczas gali X Festiwalu Filmowego Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci w Gdyni za „odwagę i trud w poszukiwaniu tematów i postaci niepokornych, niezłomnych, wyklętych”. Natomiast Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało filmowi Główną Nagrodę Wolności Słowa.

Autorka: Ewa Bąkowska, PAP. Śródtytuł pochodzi od redakcji.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję