Podpułkownik Jacek Goryszewski z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych powiedział w środę, że od wczesnych godzin porannych w naszej przestrzeni powietrznej były prowadzone narodowe, sojusznicze działania mające na celu utrzymanie bezpieczeństwa.
W związku tym, że jeden z rosyjskich pocisków manewrujących, odpalanych z samolotów leciał w stronę granicy z Polską, Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w środę rano o uruchomieniu wszystkich niezbędnych procedur dla zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni oraz o tym, że w powietrzu są polskie i sojusznicze statki powietrzne.
Informujemy, że obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniani rakietowymi na terytorium Ukrainy.
Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały… pic.twitter.com/TNpDmk9k2P
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) February 7, 2024
„Obecnie prowadzone są narodowe, sojusznicze działania w naszej przestrzeni powietrznej mające na celu utrzymanie bezpieczeństwa – powiedział wówczas w Polsat News ppłk Jacek Goryszewski z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych.
Dopytywany, czy faktycznie jeden z pocisków manewrujących zbliżał się do polskiej granicy, ppłk Goryszewski przyznał, że „część pocisków spadła i była wycelowana w bliski naszej granicy obwód lwowski”.
Jak zaznaczył, „trzeba mieć na względzie, że większość pocisków, które będą wystrzeliwane chociażby z rejonu Morza Azowskiego w kierunku obwodu lwowskiego i obwodów graniczących z naszą granicą, będzie siłą rzeczą skierowana w naszym kierunku”.
Jak powiedział, „wszystkie procedury, które wojsko mogło – zostały wdrożone, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej przestrzeni powietrznej”. „Jesteśmy cały czas w gotowości do działania” – dodał.
Przed godz. 10 również na portalu X Dowództwo Operacyjne poinformowało, że „ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia, operowanie par dyżurnych polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone”, a „uruchomione środki powróciły do swoich baz i standardowej działalności operacyjnej”.
Dowództwo Operacyjne zapewniło, że „Siły Zbrojne RP na bieżąco monitorują sytuację na terytorium Ukrainy i pozostają w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej”.
Zmasowany atak rakietowy na Ukrainę
Rosja przeprowadziła w środę rano zmasowany atak rakietowy na Ukrainę, atakując pociskami manewrującymi, odpalanymi z samolotów. Jeden z nich leciał w stronę granicy z Polską. Szef lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozycki poinformował później, że rosyjska rakieta, która leciała w stronę Polski, zmieniła kurs i poleciała w kierunku Lwowa.
Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Ihor Kłymenko poinformował rano, że Rosjanie uderzyli w cele w sześciu regionach na terytorium całego kraju. Były to obwody: mikołajowski, charkowski, kijowski, dniepropietrowski oraz lwowski. Według relacji szefa ukraińskiego MSW, w wyniku ataków zginęła co najmniej jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych. Władze stolicy Ukrainy poinformowały, że w wyniku ataków rakietowych na Kijów poszkodowanych zostało co najmniej 11 osób.
Po południu Ołeksij Kułeba z Biura Prezydenta Ukrainy poinformował, że zginęło pięć osób, a 48 zostało rannych.
Źródło: PAP, w tym relacja Magdaleny Gronek.