Człowiek może wytrzymać 3 minuty bez powietrza, 3 dni bez wody i 3 tygodnie bez jedzenia – powiedział PAP instruktor rzeczywistych technik przetrwania Wiktor Duch. Ekspert zwrócił uwagę, że w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, gdzie od czterech dni trwa obława za zabójcą 6-letniego chłopca, jest wiele miejsc do ukrycia się.
Pomorskie służby od czterech dni prowadzą obławę za 44-letnim Grzegorzem Borysem – zabójcą 6-letniego syna. Głównym obszarem ich działań jest Trójmiejski Park Krajobrazowy.
Rozmówca PAP, który ma ponad 30-letnie doświadczenie w rzeczywistych technikach przetrwania, wskazuje, że jest to teren polodowcowy, bardzo pofałdowany, który przypomina Bieszczady. „Zawiera wiele wąwozów, wzniesień, pozostałości wojennych, ziemianek i okopów. Jest to teren bardzo ciekawy krajobrazowo” – mówił.
Jego zdaniem na terenie TPK, którego powierzchnia wynosi ponad 19 tys. ha, znajduje się wiele miejsc, w których można się ukryć. Ekspert wskazał jako przykład okolice Jaru Raduni. „Jest to co prawda teren odwiedzany przez spacerowiczów, natomiast są tam miejsca, do których turyści nie dotrą ze względu na liczne strome podejścia” – stwierdził.
Zwrócił również uwagę na wiele paśników, które znajdują się w okolicach m.in. Gdańska Otomina. „Są to paśniki z poddaszem, w których temperatura jest znacznie wyższa niż na zewnątrz” – mówił.
Ekspert podkreślił, że w celu ukrycia się można użyć m.in. korzeni czy rozpadlin. „Do przeżycia najważniejsza jest woda i żywność” – zauważył i dodał, że „człowiek może wytrzymać 3 minuty bez powietrza, 3 dni bez wody i 3 tygodnie bez jedzenia”.
Zwrócił uwagę, że osobie ukrywającej się w lesie potrzebne jest między innymi urządzenie do uzdatniania wody. „Źródła, które przepływają przez TPK nie są zbyt czyste, można zaryzykować, ale to skończy się biegunką i odwodnieniem” – mówił. Jego zdaniem osoba bez odpowiedniego przeszkolenia nie będzie w stanie pozyskać pożywienia. „Ktoś, kto nigdy nie polował, nie złapie sarny czy dzika. Nie ma też szans upolować zająca” – wyliczał.
Jego zdaniem, żeby przetrwać w takich warunkach, trzeba wyjść z lasu i zaopatrzyć się np. w sklepie. „Można tam wejść i nie zostać rozpoznanym, i zaopatrzyć się w odpowiednie artykuły spożywcze” – tłumaczył i dodał, że w okolicy poza sklepami są też domostwa, do których można się dostać pod osłoną nocy.
Instruktor rzeczywistych technik przetrwania zaznaczył, że jeśli poszukiwany Grzegorz Borys zaplanował wcześniej, że będzie ukrywał się w lesie, mógł się do tego przygotować. „Wystarczyło, że na trasie marszu zakopał tzw. depozyty, czyli beczki 5-10 litrowe z pożywieniem i sprzętem. Jeśli się je dobrze ukryje, to one są nie do znalezienia” – stwierdził.
Policja otrzymała informację o zabójstwie 6-latka przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie w piątek ok. godz. 10. Po godz. 13 Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku na polecenie prokuratora rejonowego w Gdyni ujawniła na swoich kanałach w mediach społecznościowych wizerunek oraz dane poszukiwanego w tej sprawie mężczyzny.
Trójmiejskie media podały, że 44-letni żołnierz, po zabójstwie syna i psa, wyszedł z domu i wbiegł do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.
Dzień później prokurator do spraw wojskowych Prokuratury Rejonowej w Gdyni wydał postanowienie o przedstawieniu poszukiwanemu zarzutu zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. To oznaczało, że jego status zmienił się z podejrzewanego na podejrzanego. Skierowano również wniosek do sądu o jego tymczasowe aresztowanie. Za mężczyzną został wysłany list gończy.
W niedzielę prokuratura poinformowała o wstępnych wynikach sekcji zwłok chłopca. Wskazano, że przyczyną śmierci dziecka był wstrząs krwotoczny, współistniejący z niedotlenieniem mózgu w wyniku masywnego krwotoku z uszkodzonych dużych naczyń krwionośnych w obrębie rozległej rany ciętej szyi.
Tego samego dnia policjanci opublikowali kolejne zdjęcia i filmik z wizerunkiem poszukiwanego Grzegorza Borysa nagrany kilka dni przed zabójstwem. Podano, że są to aktualne zdjęcia i poproszono o kontakt z policją w przypadku uzyskania informacji na temat miejsca pobytu mężczyzny.
Autor: Piotr Mirowicz, PAP.