Przedstawiciel radykalnej organizacji Hamas Salah Bardawil poinformował w środę, że wśród „62 męczenników”, którzy zginęli podczas poniedziałkowych protestów w Strefie Gazy, 50 było członkami Hamasu.
Według rzecznika izraelskiej armii Jonathana Conricusa jest to dowód „na to, co wielu próbowało ignorować: Hamas stoi za tymi zamieszkami i określanie zamieszek mianem ‘pokojowych protestów’ nie może być zgodne z prawdą”.
We wtorek izraelskie wojsko informowało, że co najmniej 24 zabitych spośród 58 osób, które zginęły podczas poniedziałkowych protestów w Strefie Gazy, to członkowie organizacji terrorystycznych, m.in. Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu.
„Większość zabitych osób należała do organizacji terrorystycznej Hamas, część natomiast do Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu” – przekazały izraelskie siły zbrojne, dodając, że informacje zostały zgromadzone podczas wspólnego dochodzenia prowadzonego z izraelską służbą bezpieczeństwa Szin Bet.
Według źródeł dyplomatycznych Stany Zjednoczone zablokowały w poniedziałek przyjęcie oświadczenia Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywającego do niezależnego śledztwa w sprawie wydarzeń w Strefie Gazy. W projekcie tekstu, który otrzymała AFP, potępiono również użycie broni, które spowodowało śmierć kilkudziesięciu palestyńskich cywilów.
Źródło: PAP.