Faktyczna inflacja może ocierać się o 35-40 proc. w skali roku – ocenił w poniedziałkowym komentarzu ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka. Podkreślił, że głównym czynnikiem napędzającym ceny pozostają nośniki energii, które zdrożały w ciągu roku o 41 proc.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał w szybkim szacunku, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku br. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 17,9 proc., a w stosunku do poprzedniego miesiąca były wyższe o 1,8 proc. We wrześniu inflacja wyniosła 17,2 proc.
Ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka zwrócił uwagę w komentarzu do danych GUS, że październikowy wyższy odczyt inflacji był zgodny z oczekiwaniami rynku.
„Bardzo negatywnie, wbrew naszym oczekiwaniom, zaskakuje wzrost cen żywności. W stosunku do września żywność podrożała o 2,7 proc. Jest to prawdopodobnie pochodna wzrostu cen różnych innych komponentów, które towarzyszą produkcji żywności – nawozów, energii, paliw. W ciągu roku żywność podrożała o blisko 22 proc. Biorąc pod uwagę, że to główne produkty w koszyku statystycznego Polaka, faktyczna inflacja może ocierać się spokojnie o 35-40 proc. w skali roku” – wskazał Zielonka.
Przedstawiciel Konfederacji Lewiatan dodał, że na październikowy odczyt inflacyjny miały też wpływ ceny paliw. „W ciągu roku może nie robi takiego wrażenia (wzrost 19,5 proc.), ale też mieliśmy już wysoką bazę z 2021 r., kiedy to ceny benzyny ocierały się o 6 zł za litr. Za to w ciągu miesiąca ceny na stacjach benzynowych podskoczyły o 4,1 proc., co też Polacy widzą i odczuwają każdego dnia” – zwrócił uwagę.
Zielonka zaznaczył, że głównym czynnikiem napędzającym inflację pozostają nośniki energii, których cena w ciągu roku wzrosła o 41 proc.
Autor: Michał Boroń, PAP.