Ekspert o „wyzerowaniu kadencji Putina”: Teraz może odejść dopiero wtedy, gdy sam zechce

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał 5 kwietnia ustawę, która umożliwia mu ubieganie się o kolejne dwie sześcioletnie kadencje prezydenckie po upłynięciu obecnej w 2024 r. Na zdjęciu ilustracyjnym fragment murów Kremla w Moskwie, Rosja (<a href="https://pixabay.com/pl/users/peggy_marco-1553824/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1029561">Peggy und Marco Lachmann-Anke</a> / <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=1029561">Pixabay</a>)

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał 5 kwietnia ustawę, która umożliwia mu ubieganie się o kolejne dwie sześcioletnie kadencje prezydenckie po upłynięciu obecnej w 2024 r. Na zdjęciu ilustracyjnym fragment murów Kremla w Moskwie, Rosja (Peggy und Marco Lachmann-Anke / Pixabay)

W obecnych warunkach jedyna opcja odejścia Władimira Putina ze stanowiska to taka, że sam tego zechce – mówi PAP rosyjski politolog Iwan Prieobrażeński o ustawie, która „wyzerowała kadencje” przywódcy Rosji. Jego zdaniem to przejście od autokratyzmu wyborczego do „dyktatury”.

„Gwarantując sobie możliwość niezmąconych rządów do 2036 roku, Putin ‘spacyfikował’ rosyjską klasę polityczną, wysyłając jasny sygnał, że wszelkie gry w szukanie następców nie mają sensu” – ocenia Prieobrażenski.

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w poniedziałek (5 kwietnia) ustawę, która umożliwia mu ubieganie się o kolejne dwie sześcioletnie kadencje prezydenckie po upłynięciu obecnej w 2024 roku. Ustawa ma doprowadzić do „zgodności przepisów wyborczych ze zmianami w konstytucji”.

Pakiet poprawek do konstytucji, który zmienił 22 artykuły ustawy zasadniczej, został najpierw uchwalony przez Dumę i Radę Federacji, a potem przegłosowany w czasie tzw. ogólnonarodowego głosowania w lecie ubiegłego roku, które eksperci określili jako „plebiscyt”. Zmiany weszły w życie w lipcu 2020 roku.

„Nie mam wątpliwości, że cała reforma konstytucji była przeprowadzona przede wszystkim po to, żeby przedłużyć możliwość pozostania na stanowisku Władimira Putina” – mówi mieszkający w Czechach politolog.

Prezydent Rosji Władimir Putin podczas spotkania roboczego na Kremlu w Moskwie, Rosja, 6.04.2021 r. (ALEXEI DRUZHININ/KREMLIN POOL/SPUTNIK/PAP/EPA)

Prezydent Rosji Władimir Putin podczas spotkania roboczego na Kremlu w Moskwie, Rosja, 6.04.2021 r. (ALEXEI DRUZHININ/KREMLIN POOL/SPUTNIK/PAP/EPA)

Jego zdaniem tym samym w Rosji nastąpił „moment graniczny” – a Rosja „przeszła od elektoralnego autorytaryzmu do bezpośredniej dyktatury”. „Biorąc pod uwagę całość zmian w rosyjskim ustawodawstwie, kraj został przestawiony na tryb mobilizacyjny, zorganizowany ‘pionowo’, tzn. taki, w którym wszelkie decyzje mogą zapadać tylko na Kremlu. Prezydent dostał jeszcze więcej uprawnień, m.in. według nowych zapisów w konstytucji już formalnie ‘kieruje’ rządem, ma więcej kontroli nad prokuraturą i sądami” – mówi ekspert.

Dodaje, że przy tym w Rosji postępuje ograniczenie roli władz lokalnych, a szereg „represyjnych” ustaw, w tym ustawa o zakazie działalności oświatowej bez zgody państwa czy o „agentach zagranicznych”, utrudnia działania opozycji i niezależnych od państwa struktur.

Dlaczego Władimir Putin zdecydował się na kolejne już (w 2008 roku wydłużono kadencję prezydencką z czterech do sześciu lat) zmiany konstytucji, pozwalające mu na dłuższe pozostawanie u władzy?

„Ta poprawka pozwala nam zamknąć temat następców i przekazania władzy i zmusić tych, którzy odpowiadają za kierowanie państwem, by zajęli się swoją pracą” – mówił w czerwcu ubiegłego roku senator Andriej Kliszas, będący jednym z promotorów poprawek.

„W rosyjskim systemie politycznym gwarancją pozycji Putina były jego notowania – to był zawsze najważniejszy argument w rozgrywkach na szczytach. W ostatnich latach widać, że poparcie dla Putina spada, chociaż formalnie według sondaży wciąż utrzymuje się na poziomie ok. 60 proc. Towarzyszy temu coraz bardziej krytyczny stosunek społeczeństwa do sytuacji w kraju, pogarszająca się sytuacja gospodarcza” – wyjaśnia Prieobrażenski.

Kolejna sprawa to rosnąca pozycja polityczna opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. „Oczywiście, oficjalnie, jego notowania wyborcze to 2-3 proc., ale to polityk, który ma rozpoznawalność porównywalną z rosyjską czołówką i to przy tym, że nie jest dopuszczany do mediów i do udziału w wyborach” – dodaje ekspert.

Lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny podczas marszu upamiętniającego Borysa Niemcowa, zamordowanego krytyka Kremla, Moskwa, 29.02.2020 r. (Kirill Kudryavtsev/AFP via Getty Images)

Lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny podczas marszu upamiętniającego Borysa Niemcowa, zamordowanego krytyka Kremla, Moskwa, 29.02.2020 r. (Kirill Kudryavtsev/AFP via Getty Images)

„W tej sytuacji rzeczywiście zaczęły się ruchy w rosyjskich elitach, próby poszukiwania scenariuszy na czasy ‘po Putinie’. W marcu ubiegłego roku (gdy posłanka Walentyna Tierieszkowa wystąpiła z propozycją wyzerowania kadencji – przyp. PAP) to wszystko się ucięło, a Putin wysłał wyraźny sygnał, że nie będzie czasów ‘po Putinie’” – mówi analityk.

„Moim zdaniem nie można wykluczyć, że władze Rosji zdecydują się na wznowienie działań zbrojnych na Ukrainie” – ostrzega Prieobrażenski. Podobną opinię wyrażała wcześniej część ekspertów, którzy uważają, że Putin, podobnie jak m.in. w 2008 roku w Gruzji czy w 2014 roku na Ukrainie, może sięgnąć po scenariusz „zwycięskiej wojny” w celu konsolidacji społeczeństwa i poprawienia swoich notowań wewnątrz kraju.

„Mam wrażenie, że całokształt zmian politycznych w Rosji, razem z militaryzacją i dozbrajaniem armii, ma na celu nie tyle ‘Putina na zawsze’, co ‘Putina, który przywrócił Rosji Ukrainę’” – alarmuje rozmówca PAP.

Podpisana przez Władimira Putina w poniedziałek ustawa wprowadza zmiany w dotąd obowiązujących przepisach o wyborach szefa państwa. Zgodnie z nią w przypadku osób, które pełniły urząd prezydenta w momencie przyjęcia nowelizacji, liczba kadencji prezydenckich zaczyna być liczona od nowa (dotyczy to również byłego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa), bez uwzględnienia kadencji sprawowanych w przeszłości. Oznacza to, że Putin będzie mógł startować w następnych wyborach i w rezultacie pozostać na stanowisku do 2036 roku.

Władimir Putin stoi na czele Rosji od 2000 roku. Pełnił urząd prezydenta przez dwie kadencje do 2008 roku. W latach 2008-12 pełnił urząd premiera, a prezydentem w tym czasie był Dmitrij Miedwiediew. Powrócił na Kreml po tej czteroletniej przerwie i obecnie sprawuje drugą sześcioletnią kadencję prezydencką, która upłynie w 2024 roku.

Autor: Justyna Prus, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję