Jeśli chodzi o zmiany w rządzie, to w najbliższych dniach zapewne poznamy szczegóły; trwają rozmowy między koalicjantami, są ustalane różnego rodzaju kwestie, w tym zaangażowanie poszczególnych partii tworzących Zjednoczoną Prawicę – mówił w środę szef KPRM Michał Dworczyk.
Szef KPRM podczas rozmowy w TVN24 został zapytany, czy po wyborach rząd czekają duże zmiany. „To wszystko się okaże, myślę, że w najbliższych dniach, bo rzeczywiście trwają rozmowy między koalicjantami, są ustalane różnego rodzaju kwestie dotyczące też zaangażowania poszczególnych partii tworzących Zjednoczoną Prawicę” – poinformował.
„W najbliższych dniach zapewne poznamy szczegóły” – dodał Dworczyk.
Minister był też pytany o kwestię szefa PiS na stanowisku premiera. W ocenie szefa KPRM Kaczyński byłby „oczywiście doskonałym premierem”, tyle że decyzja polityczna, która była wielokrotnie powtarzana jest taka, że „kandydatem na premiera w przyszłym rządzie będzie premier Mateusz Morawiecki”.
Dworczyk odniósł się jednocześnie do niedawnych słów Patryka Jakiego, europosła wybranego z list PiS, który – jak przytoczył prowadzący rozmowę – stwierdził, że Kaczyński byłby lepszym premierem niż Morawiecki. PiS wraz z Solidarną Polską i Porozumieniem tworzą Zjednoczoną Prawicę.
„Nie chcę oceniać koleżanek i kolegów ze Zjednoczonej Prawicy. Uważam, że wszystkie sprawy wewnętrzne powinny być omawiane wewnątrz całego obozu Zjednoczonej Prawicy, a nie za pośrednictwem mediów. Nawet jeśli ktoś ma takie czy inne pomysły, żyjemy w demokratycznym kraju, PiS i ZP też jest obozem demokratycznym, i każdy może mieć swoje przekonania, ale powinien szanować decyzje lidera tej formacji. Liderem tej formacji jest Jarosław Kaczyński, który bardzo jasno sformułował to jeszcze przed wyborami: kandydatem na premiera Zjednoczonej Prawicy jest Mateusz Morawiecki” – oświadczył Dworczyk.
Wybory parlamentarne, które odbyły się w niedzielę 13 października, wygrało Prawo i Sprawiedliwość, na które głosowało 43,59 proc. wyborców. Drugie miejsce zajęła Koalicja Obywatelska z wynikiem 27,40 proc, a dalsze: SLD (12,56 proc. głosów), PSL (8,55 proc.) i Konfederacja (6,81 proc.). PiS będzie w najbliższej kadencji Sejmu dysponować 235 mandatami, KO – 134, SLD – 49, PSL – 30, a Konfederacja – 11.
W wyniku niedzielnych wyborów Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość uzyskał 48 mandatów w Senacie. Koalicja Obywatelska – 43 mandaty. KW Polskie Stronnictwo Ludowe – trzy, a KW Sojusz Lewicy Demokratycznej – dwa. W Senacie zasiądą także Lidia Staroń (Komitet Wyborczy Wyborców Lidia Staroń – Zawsze po stronie ludzi) oraz Wadim Tyszkiewicz (Komitet Wyborczy Wyborców Wadim Tyszkiewicz), Krzysztof Kwiatkowski (Komitet Wyborczy Wyborców Krzysztofa Kwiatkowskiego) oraz Stanisław Gawłowski (Komitet Wyborczy Wyborców Demokracja Obywatelska). Trzej ostatni są kojarzeni z opozycją, co powoduje, że wszystkie ugrupowania opozycyjne razem dysponują w Senacie większością 51 senatorów.
Autor: Rafał Białkowski, PAP.