Do ukraińskich władz napłynęły prośby o poszukiwanie ponad 16 tys. osób zaginionych podczas wojny

Policjant z bronią długą przy pokrytcyh siatką maskującą umocnieniach z worków z piaskiem przy jednym z posterunków policji w Odessie, Ukraina, 23.04.2022 r., wydane 25.04.2022 r. (Alena Solomonova / PAP)

Policjant z bronią długą przy pokrytcyh siatką maskującą umocnieniach z worków z piaskiem przy jednym z posterunków policji w Odessie, Ukraina, 23.04.2022 r., wydane 25.04.2022 r. (Alena Solomonova / PAP)

Ukraińskie Biuro Rzecznika Praw Człowieka otrzymało dotychczas prośby o poszukiwanie 16 tys. osób zaginionych podczas wojny, w tym 2 tys. żołnierzy; wiele próśb dotyczy cywilów z obleganego przez Rosjan Mariupola – poinformowała we wtorek rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.

„Szukamy już ponad 16 tys. osób, w tym dwóch tysięcy żołnierzy, pozostali to cywile; jedna czwarta spośród tej ludności cywilnej to osoby z Mariupola” – powiedziała Denisowa, cytowana przez agencję Ukrinform.

Rzeczniczka przyznała, że jej biuro nie ma własnych danych o Ukraińcach wywiezionych do Rosji. Dane, które podaje Moskwa, pochodzą od rosyjskich dowódców wojskowych, a tamtejsza rzeczniczka praw człowieka Tatiana Moskalkowa je potwierdza.

Denisowa wyjaśniła, że Rosjanie wywożą obywateli Ukrainy przez te odcinki granicy, gdzie Ukraina nie ma swoich przejść granicznych. Chodzi przede wszystkim o granicę między rosyjskim obwodem rostowskim i – po stronie ukraińskiej – terenami kontrolowanymi przez prorosyjskich separatystów. „Tylko w tym miejscu, według ich danych, granicę przekroczyło ponad 700 tys. ludzi” – powiedziała rzeczniczka. Poza obwodem rostowskim Ukraińcy są wywożeni do obwodu biełgorodzkiego i na anektowany przez Rosję Krym.

Zdaniem Denisowej są osoby, które wyjechały dobrowolnie; to głównie ci, którzy opuścili Ukrainę własnymi samochodami. Wyraziła przypuszczenie, że pojechali oni do Rosji, bo granica zachodnia Ukrainy była zatłoczona i że z Rosji mogli potem pojechać dalej, do któregoś z państw UE, zwłaszcza Estonii.

Denisowa powołała się na fakt, iż rzecznicy praw człowieka z innych krajów informowali ją, że zgłaszali się do nich Ukraińcy z Mariupola czy Charkowa.

Według rzeczniczki Ukraińcy przekraczają granicę rosyjsko-estońską, jednak nie ma danych, ilu ludzi wyjechało w taki sposób. „Oni nie liczą tam Ukraińców. Policzenie byłoby możliwe, gdyby [Ukraińcy] zwracali się do urzędów konsularnych, ambasad Ukrainy w innych państwach, ale większość naszych obywateli się nie zwraca. […] Nie wszyscy nasi obywatele zwracają się potem o schronienie w tych państwach, oni po prostu tam są” – powiedziała Denisowa.

Władze Ukrainy niejednokrotnie informowały o wywożonych do Rosji obywatelach. Według władz Mariupola 308 mieszkańców zostało wywiezionych do Władywostoku. Denisowa informowała, że 27 sierot ukraińskich zostało przywiezionych do obwodu moskiewskiego, gdzie Rosjanie przysposabiają je do swoich rodzin. Przytaczała też doniesienia o trzech obozach w obwodzie penzeńskim dla deportowanych z Ukrainy i o Ukraińcach wywożonych do Czuwaszji.

Ukraińska rzeczniczka podawała też dane ogłaszane przez rosyjskich urzędników wysokiej rangi, którzy twierdzą, że do Rosji przemieszczono już 808 tys. mieszkańców Ukrainy.

Źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję