Wyniki badań, które miały na celu ustalenie, jak materializm rodzi się w młodym człowieku, wskazują, że istnieje większe ryzyko, iż nastolatki dorastające w rodzinie zabiegającej o pieniądze, popularność czy bycie modnym staną się materialistami. Fakt ten może niepokoić, ponieważ między materializmem a poczuciem szczęścia dostrzeżono zależność. Materialiści przeważnie czują się mniej zadowoleni z życia niż pozostałe osoby.
Materializm potrafi przysłonić radość życia
Jak mówi dr hab. Anna Maria Zawadzka z Uniwersytetu Gdańskiego: – Materializm polega na tym, że przedkłada się sukces finansowy, popularność i wygląd fizyczny – czy też bycie modnym – nad cele niematerialistyczne. A nimi są m.in. samoakceptacja, głębokie związki z innymi i działanie na rzecz innych.
Psycholog przypomina: – Młodzież, która uważa, że celem życia jest bogactwo czy sukces finansowy, ma zwykle obniżony dobrostan. Te osoby mają mniejszą witalność, odczuwają więcej niepokoju, częściej wykazują zaburzenia osobowości, zaburzenia narcystyczne, zaburzenia zachowania. Otrzymują też gorsze stopnie w szkole, mają mniejszą motywację do pracy – opowiada. Jej zdaniem ta grupa jest bardziej narażona na ryzykowne zachowania, a promowanie wartości materialistycznych może niekorzystnie wpływać na młodą osobę.
Przebadano ok. 200 polskich nastolatków w wieku 13-16 lat (czyli w czasie, w którym kształtują się ich wartości i tożsamość), wraz z rodzicami, rodzeństwem i wybranym przyjacielem. Uczestnicy wypełniali kwestionariusz mierzący materialistyczne postawy i wartości. Poza tym uwzględniano sytuację socjoekonomiczną rodziny i częstotliwość korzystania nastolatka z mediów – telewizji, komputera, smartfona.
Badania pokazały, że postawa materialistyczna dziecka jest tym silniejsza, im w bardziej materialistycznym otoczeniu egzystuje (szczególnie istotny wpływ ma materializm ojca i rodzeństwa) oraz im więcej samo korzysta z mediów. Odnotowano, że zjawisko to częściej występuje u nastolatków z rozbitych rodzin, gdyż tracą one poczucie bezpieczeństwa i poprzez rzeczy materialne chcą je sobie zrekompensować, oraz u dzieci pochodzących z bogatszych domów.
Ustalono, że matka ma z kolei mniej oczywisty, pośredni wpływ na stosunek dziecka do dóbr materialnych. Jak tłumaczy prof. Zawadzka, to ona decyduje, z jakimi wartościami dziecko ma kontakt, może np. ograniczyć mu dostęp do mediów, zniechęcać bądź zachęcać je do przyjaźni z osobami, dla których bardziej liczą się dobra materialne. Co więcej, matka może wpływać na podejście ojca do finansów (np. sugerując mu ciągle zmianę pracy na lepiej płatną czy kupno nowego samochodu).
Czym skorupka za młodu nasiąknie…
– Cele, jakimi kierują się w życiu rodzice, a także ich wartości, pozostają w dzieciach. Jeśli rodzice myślą, że szczęście to bogactwo, to takie myślenie będzie silnie kształtować i ich dzieci. A one – jeśli postawią na pieniądze, a nie na samoakceptację i dbanie o innych ludzi – w efekcie będą nieszczęśliwe – wyjaśnia badaczka.
Prof. Zawadzka podkreśla, że media odciągają nas od spędzania czasu z innymi, a w dodatku pokazują zniekształcony obraz rzeczywistości. Zwłaszcza reklamy, które przekazują, że każdy powinien być piękny, modnie ubrany i tryskać zdrowiem, „a aby być szczęśliwym, wystarczy coś kupić”.
Co ciekawe, w przeciwieństwie do np. Stanów Zjednoczonych, gdzie to raczej biedniejsi obierają za cel dobra materialne, w Polsce zaobserwowano większy materializm u dzieci dorastających w wykształconych, zamożnych rodzinach. – W USA kapitalizm – ale i dobrobyt – jest już od dawna. Zaczął się już odwrót od tzw. American dream. Coraz więcej osób rozumie, że postrzeganie szczęścia jako sukcesu finansowego może wyrządzić wiele zła. W Polsce jeszcze nie nasyciliśmy się dobrobytem i nie osiągnęliśmy tego zrozumienia – podsumowuje psycholog.
A.I., źródła: PAP, Focus.pl.