Andrzej Duda złożył w czwartek przed Zgromadzeniem Narodowym w Sejmie przysięgę prezydencką. Formalnie objął tym samym urząd prezydenta na drugą kadencję.
Tekst przysięgi brzmi: „Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”.
Andrzej Duda zakończył przysięgę, dodając: „Tak mi dopomóż Bóg”.
Po złożeniu przysięgi Andrzej Duda wygłosił orędzie. Następnie złożył kwiaty pod tablicami w Sejmie upamiętniającymi m.in. byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, posłów na Sejm poległych podczas II wojny światowej oraz byłego marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego i parlamentarzystów, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku. Spotkał się także z Konwentami obu izb parlamentu.
12 lipca odbyła się druga tura wyborów prezydenckich, w której Andrzej Duda zdobył 51,03 proc. (10 mln 440 tys. 648 głosów), uzyskując reelekcję. Kandydat KO Rafał Trzaskowski osiągnął wynik 48,97 proc. (10 mln 18 tys. 263 głosy).
Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy przed Zgromadzeniem Narodowym
W orędziu wygłoszonym po zaprzysiężeniu na drugą kadencję prezydent powiedział: „‘Wszelka władza społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu’ – nasi wielcy przodkowie zapisali te niezwykle ważne słowa w Konstytucji 3 maja. Jakże aktualne okazały się one w ciągu ostatnich dni, tygodni i dzisiaj. Władza pochodzi z woli narodu i naród wyraził swoją wolę w wyborach. To Polacy mają prawo zdecydować, kto ma być ich prezydentem, głową państwa, i zdecydowali” – rozpoczął swoje wystąpienie Andrzej Duda.
Zwrócił uwagę na wyjątkowo wysoką frekwencję w ostatnich wyborach prezydenckich, w których wzięło udział ponad 20 milionów wyborców. Podkreślił, że „to wielka sprawa. Wielkie zwycięstwo polskiej demokracji”.
„Na mnie zagłosowało blisko 10,5 miliona osób. To przede wszystkim wielkie zobowiązanie, które przyjmuję z pokorą” – powiedział. Jak dodał, jest to też „wielki zaszczyt i siła, bo to najwięcej głosów oddanych w wyborach od prawie 30 lat”. „Moi rodacy pozytywnie ocenili pięć lat mojej prezydentury. I udzielili mi silnego, demokratycznego mandatu na kolejną kadencję” – mówił prezydent.
Jak powiedział, „dziś demokracja w Polsce jest silniejsza niż kiedykolwiek”. „Obywatele wiedzą, że od ich głosów zależą najważniejsze sprawy państwa, przyszłość Polski. Miliony Polaków, którzy wcześniej w to nie wierzyli i nie głosowali, teraz zagłosowały. W całym kraju, w dużych, średnich i małych miastach, a także na wsiach. I to jest wielka rzecz” – podkreślił Andrzej Duda.
Dodał, że dlatego zaprosił wszystkich swoich kontrkandydatów w tych wyborach na uroczystość zaprzysiężenia, żeby im powiedzieć: „Ten szeroki udział Polaków w wyborach to efekt także waszej pracy, waszego zaangażowania. To był zawsze nasz cel, nas, polskich demokratów, żeby ten mandat wyborczy był silny, żeby frekwencja była jak najwyższa i tak dzisiaj jest”.
Wyraził nadzieję, że udział Polaków w kolejnych wyborach będzie jeszcze większy. „To jest zadanie dla nas wszystkich: żebyśmy za pięć lat mieli frekwencję ponad 70-procentową albo wyższą” – mówił prezydent.
Andrzej Duda zadeklarował, że chce być prezydentem polskich spraw, zarówno spraw ważnych dla jego wyborców, jak i dla tych, którzy poparli jego konkurentów. Zapewniał, że jest otwarty na współpracę, a drzwi Pałacu Prezydenckiego zawsze będą otwarte dla różnych środowisk i przedstawicieli wszystkich stronnictw politycznych.
Zaznaczył, że „koalicja polskich spraw”, o której mówił w kampanii wyborczej, jest potrzebna, są bowiem zagadnienia i problemy, które pomimo istniejących różnic łączą. „Powinniśmy budować wokół nich jak najszersze porozumienie. Będę konsekwentnie działał w tym kierunku” – zadeklarował.
Zaznaczył, że politycy powinni dawać w tym względzie dobry przykład. Jak ocenił, spór polityczny, naturalny w każdym ustroju demokratycznym, nie zniknie, ale można jeszcze wiele zrobić, aby obniżyć jego temperaturę.
Wskazywał, że „dziś potrzeba więcej życzliwości, uśmiechu, wzajemnego szacunku”. Podkreślił, że niezwykle ważne jest, żeby „po największych nawet sporach, niezależnie od różnic poglądów, zawsze potrafić podać oponentowi rękę – w Sejmie, w miejscach pracy, w gronie rodzinnym”.
Wzywał, by „wspólnie, w poczuciu narodowej jedności i dumy z Polski” przeżyć obchody stulecia Bitwy Warszawskiej, „naszego wielkiego, narodowego tryumfu, zwycięstwa, które Polskę i Europę, i świat uratowało przed zbrodniczą tyranią”. „Tak właśnie rozumował mój mistrz, prezydent Rzeczypospolitej, profesor Lech Kaczyński; szukał w polityce wspólnych mianowników, wspólnych spraw” – dodał.
Andrzej Duda mówił, że Polacy go znają i wiedzą, jakie wyznaje wartości. „Nie udawałem w kampanii wyborczej kogoś innego. I zapewniam, że tak już zostanie. Dotrzymam swoich zobowiązań, bo konsekwentnie trwam przy moich ideałach” – mówił.
Podkreślił, że najważniejsze dla niego „są polskie sprawy, czyli te, które dotyczą nas wszystkich, całego narodu”. „Tak jak obiecywałem, będę prezydentem polskich spraw. To nie było jedynie hasło wyborcze, to przewodnia myśl mojej prezydentury. Tak rozumiem sens sprawowania tego urzędu” – oświadczył.
Prezydent podkreślił, że rodzina „to największe nasze dobro i musimy robić wszystko, aby rodzinę chronić i dbać o warunki dla jej rozwoju”. „Dlatego podpisałem ‘Kartę Rodziny’ oraz zobowiązałem się do utrzymania wszystkich programów społecznych, które zostały wprowadzone podczas mojej prezydentury, a także do ich rozwijania” – mówił prezydent.
Prezydent zaznaczył, że zależy mu na Polsce ambitnej, która rozwija swój potencjał, w której powstają nowe, dobrze płatne miejsca pracy; Polsce skutecznie konkurującej gospodarczo z innymi państwami, która tworzy swoim obywatelom warunki ekonomicznego i zawodowego rozwoju, do wzrostu ich zamożności.
Andrzej Duda mówił też o bezpieczeństwie. Podkreślił, że trzeba je pojmować szeroko; to nie tylko wojsko czy policja, ale też bezpieczeństwo energetyczne, zdrowotne czy żywnościowe.
Dziękował polskim rolnikom za to, że zapewniają Polakom bezpieczeństwo żywnościowe. Przekonywał, że polska wieś i rolnictwo wymagają wszechstronnej opieki ze strony państwa. „Zobowiązuję się, że przez następne pięć lat jako prezydent RP będę tę opiekę polskiemu rolnictwu zapewniał” – oświadczył.
Prezydent ocenił również, że Polska jest dziś krajem bezpiecznym, o dobrej i stabilnej pozycji na arenie międzynarodowej, w Europie i na świecie. „Aby to bezpieczeństwo umacniać musimy kontynuować proces modernizacji służb mundurowych, musimy nadal modernizować i rozwijać nasze siły zbrojne oraz zdolności kooperacyjne z obecnymi na naszym terytorium siłami sojuszniczymi, w szczególności z armią amerykańską” – przekonywał.
Wskazywał też, że musimy działać na rzecz umocnienia więzi euroatlantyckich i Sojuszu Północnoatlantyckiego. „To ważne zadanie na przyszłość, które – mam nadzieję – zawsze będzie trwało” – zaznaczył Andrzej Duda.
Według niego bezpieczeństwo energetyczne Polski umacnia rozbudowa międzynarodowej i krajowej infrastruktury, zapewniającej dostawy gazu ziemnego. „To budowa gazociągu z szelfu norweskiego poprzez Danię i Baltic Pipe do Polski, to rozbudowa gazoportu w Świnoujściu i planowana budowa gazoportu pływającego, który stanie w Gdańsku” – stwierdził prezydent.
Mówiąc o godności, prezydent podkreślił, że „Polska to kraj wspaniałych ludzi – gościnny, otwarty, piękny. Ze wspaniałą historią, z której jesteśmy dumni”. „Tej prawdy o Polsce i Polakach będziemy zdecydowanie bronić. To nasz obowiązek” – zapewnił.
„Będziemy też bronić prawdy o tym, że piękno, pomyślność i zamożność naszego kraju jest wspólnym dziełem wszystkich Polaków. Także dlatego obywatele Rzeczypospolitej są sobie równi. Nie ma różnicy między mieszkańcami wielkich miast, małych miasteczek i wsi. Każdy ma równą godność. Nie dzielimy Polaków na lepszych i gorszych ze względu na zarobki, wykształcenie, poglądy czy wyznanie religijne. Każdemu należy się szacunek” – mówił Andrzej Duda.
„Jesteśmy dumnym i wspaniałym narodem. Wierzę w Polaków, w naszą mądrość i pracowitość, naszą wytrwałość i odwagę. Wierzę, że poradzimy sobie z wyzwaniami, które stawia przed nami obecny czas” – mówił prezydent.
„Wierzę też w Boga, ale jednocześnie wiem, że nie każdy musi w niego wierzyć, żeby szanować uniwersalne wartości i tradycje, z których wyrosła Polska, bo szanują i doceniają je zarówno ludzie wiary, jak i osoby niewierzące” – oświadczył prezydent. Dodał, że „Polska znalazła się w Europie, przyjmując chrzest w roku 966”.
„Jesteśmy częścią Europy od 1054 lat. Nie zapominamy o tym” – dodał.
„Wierzę w dobrą przyszłość naszej ojczyzny, wychodzimy ku niej z radością i nadzieją, bo już niejeden raz przekonaliśmy się, że razem, wspólnie i solidarnie potrafimy dokonać rzeczy niezwykłych. Wierzę, że wykorzystamy największą od ponad 200 lat szansę dla naszego narodu, jaką daje posiadanie suwerennej, niepodległej, demokratycznej, a jednocześnie bezpiecznej Rzeczypospolitej. To jest nasze zadanie na przyszłość” – powiedział Duda.
„Boże, błogosław Polsce” – zakończył orędzie prezydent.
Źródło: PAP. Pełny tekst wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy znajduje się na stronie Prezydent.pl.
———