14-dniowa dziewczynka porzucona przez rodziców trafiła w środę do prowadzonego przez Fundację Gajusz ośrodka preadopcyjnego Tuli Luli w Łodzi. To dwusetne niemowlę, które przyjął ośrodek w ciągu niespełna 8 lat działalności. Teraz powinno jak najszybciej znaleźć nową rodzinę.
Dwusetny podopieczny Interwencyjnego Ośrodka Preadopcyjnego Tuli Luli w Łodzi to 14-dniowa dziewczynka. Po tym jak mama pozostawiła ją w szpitalu, w tę środę trafiła do ośrodka Tuli Luli.
Matka dziewczynki dała jej imię na literę M. Ośrodek nie zdradza imienia dziecka, by chronić prywatność niemowlęcia. Ujawnia jednak, że dziewczynka ma 50 cm, waży 2,8 kg i jest zdrowym dzieckiem, które jak najszybciej powinno trafić do kochającej rodziny.
„Malutka poznaje teraz ciocie, które będą jej zastępować mamę do czasu, gdy pojedzie do ‘domu na zawsze’. Będzie u nas rozpieszczana i tulona do granic możliwości. Troskliwe ramiona cioć pozostaną w gotowości do czasu, gdy dziecko zamieszka w domu na zawsze” – powiedziała Dorota Grodzka, dyrektor ośrodka.
Do Tuli Luli trafiają niemowlęta opuszczone przez rodziców biologicznych, także ciężko chore. Żeby zminimalizować traumę, ośrodek prowadzony przez Fundację Gajusz zapewnia maluchom warunki jak najbliższe rodzinnym
Dzieci śpią w barwnych pokoikach, w których pełno miękkich tkanin i zabawek. Są tam też bujane fotele dla opiekunów oraz przytulne dziecięce łóżeczka. Każdym z podopiecznych zajmują się te same opiekunki.
W ciągu niespełna 8 lat pracy ośrodka Tuli Luli trafiło tu 200 niemowląt. 134 znalazło swoje rodziny adopcyjne, 28 powierzono rodzicom zastępczym, a 13 wróciło do domów biologicznych. Troje podopiecznych trafiło do rodzinnych domów dziecka, a czwórką nieuleczalnie chorych dzieci opiekuje się hospicjum stacjonarne Fundacji Gajusz. Troje bardzo chorych od urodzenia dzieci zmarło.
Aleksandra Marciniak z Fundacji Gajusz powiedziała PAP, że w 2023 r. rodzice biologiczni pozostawili w szpitalach 627 dzieci. Najwięcej noworodków opuszczono w województwach dolnośląskim, zachodniopomorskim, śląskim i wielkopolskim. Co trzecie opuszczone przez rodziców dziecko ma poważne choroby typu zespół Downa, znaczący alkoholowy zespół płodowy (FAS), wady spowodowane skrajnym wcześniactwem.
„Chore dzieci mają niewielkie szanse na adopcję. To tzw. dzieci z końca kolejki. Dla nich Gajusz porusza niebo i ziemię, żeby znaleźć rodzinę zastępczą. Kampania ‘Leczymy dzieci rodziną’ ma na celu znajdowanie mamy i taty lub choćby jednego z nich” – powiedziała Aleksandra Marciniak.
Prowadzenie Interwencyjnego Ośrodka Preadopcyjnego Tuli Luli jest zadaniem zleconym przez województwo łódzkie, a Fundacja Gajusz współpracuje w tym zadaniu z ośrodkami adopcyjnymi, wydziałami rodzinnymi sądów i centrami pomocy rodzinie.
Autor: Marek Juśkiewicz, PAP.