W najdłuższą noc roku, 21 grudnia na niebie będzie można obserwować tzw. wielką koniunkcję Jowisza i Saturna. Oznacza, to że planety te ustawią się prawie na jednej linii z Ziemią i dla obserwatorów będą stanowiły niemal jeden punkt. Ostatnio tak blisko siebie były w 1623 roku.
Jowisz i Saturn to dwa gazowe olbrzymy Układu Słonecznego. Jowisz – największa planeta systemu jest piątym licząc od Słońca globem, a obdarzony słynnymi pierścieniami Saturn – szóstym.
21 grudnia na niebie spotkają się w tak bliskiej odległości po raz pierwszy od 1623 roku. W tamtym czasie jednak działo się to za dnia i planet nie dało się dostrzec. Poprzednio taką koniunkcję można byłoby obserwować w roku 1226, ale wtedy nie używano teleskopów.
Choć planety w istocie będą oddalone od siebie o 800 mln km, to z ziemskiej perspektywy na niebie niemal się spotkają. Amatorów astronomii i fachowców czeka więc nie lada widok.
Aby dostrzec niezwykłe spotkanie, trzeba spoglądać nieco powyżej horyzontu na południowy zachód mniej więcej godzinę po zachodzie słońca, jednak najpóźniej ok. godz. 17.30, ponieważ potem obie planety zajdą za horyzont. Planety widziane okiem nieuzbrojonym będą wyglądały jak dwa jasne punkty. Lornetka pozwoli zobaczyć dwie większe kropki, a może nawet także cztery największe księżyce Jowisza i największy księżyc Saturna – Tytan. W niedużym teleskopie obie planety znajdą się jednocześnie w polu widzenia. To wyjątkowe, rzadkie wydarzenie. Jednocześnie dostrzec będzie można pasy chmur na Jowiszu i pierścienie Saturna.
Nawet jeśli ktoś nie zdąży zaobserwować zjawiska, bądź nie dopisze pogoda, to nic straconego – planety tak szybko się od siebie nie oddalą i będą widoczne w swoim pobliżu jeszcze przez kolejne dni.
Źródło: PAP.