W stanie wojennym Teatr Domowy był bastionem wolności. Grano w mieszkaniach, piwnicach, na strychach i w kurniku

Czołgi T-55 podczas stanu wojennego w Zbąszyniu. Jedną z form sprzeciwu wobec decyzji władzy był bojkot „państwowych środków masowego przekazu”. Powstał też Teatr Domowy (J. Żołnierkiewicz / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3071254">domena publiczna</a>)

Czołgi T-55 podczas stanu wojennego w Zbąszyniu. Jedną z form sprzeciwu wobec decyzji władzy był bojkot „państwowych środków masowego przekazu”. Powstał też Teatr Domowy (J. Żołnierkiewicz / domena publiczna)

Wprowadzenie stanu wojennego odbiło się szerokim echem w środowisku teatralnym i filmowym. Wkrótce po tej decyzji reżimowej władzy artyści zaczęli bojkotować komunistyczne media i przestali w nich występować. Założono Teatr Domowy. Jak mówi jego współtwórca Emilian Kamiński: – Nigdy słowo, które mówi aktor, nie było tak ważne i w tak uważny sposób przyjmowane przez widza, jak wtedy.

W rozmowie z PAP stwierdza: – To był chyba jeden z moich najważniejszych teatrów.

Podkreśla także: – Ze wszech miar to był niezmiernie ważny teatr, bo to był teatr, który wynikał z organiczności, z potrzeby, z umiłowania wolności.

Teatr Domowy założyli w stanie wojennym Ewa Dałkowska, Emilian Kamiński, Maciej Szary i Andrzej Piszczatowski. Jego działania były całkowicie poza oficjalnym nurtem. Stał się protestem wobec ówczesnej sytuacji politycznej w kraju, a konkretnie sprzeciwiał się wprowadzeniu stanu wojennego i delegalizacji NSZZ „Solidarność”.

Kamiński opisuje: – To był teatr nielegalny, to był teatr, za który ścigali nas, tam groziło kilka lat więzienia, i to politycznego, także wszystko nie było takie proste.

Artysta wyjaśnia, że biorący udział w spektaklach aktorzy musieli zachować wszelkie względy bezpieczeństwa i ostrożności. Z tej przyczyny np. nie rejestrowano przedstawień, nie robiono fotografii. Stąd też nie zostały w żaden sposób zarchiwizowane, nie pozostał po nich żaden ślad.

Emilian Kamiński podkreślił, że zrezygnowanie z grania i występowania w reżimowych mediach i założenie własnego teatru, który dawał możliwość zademonstrowania swoich poglądów, miało dla artystów bardzo istotne znaczenie: – Wyrażenie swoich poglądów na temat reżimu, który wtedy niewątpliwie był (…) przeciwstawienie się temu (…) to była godność. Godność i honor. Nazwał Teatr Domowy wyspą wolności.

Stworzony przez aktorów teatr stał się też miejscem spotkań z niezwykłymi osobistościami zaangażowanymi w walkę z komunizmem. Emilian Kamiński wspomina, że na próby i spektakle przychodził ks. Jerzy Popiełuszko, z którym aktor mógł wielokrotnie rozmawiać nie tylko o kwestiach religijnych, lecz także „na temat tego, jak żyć, jak sobie dawać radę w życiu, to były wspaniałe też rozmowy o kulturze”.

W tym niezależnym teatrze próby i występy odbywały się potajemnie w mieszkaniach aktorów. Kamiński opowiada: – Ćwiczyliśmy w domach swoich po prostu. Najczęściej premiera odbywała się w domu, w mieszkaniu Ewy Dałkowskiej na Ursynowie.

W mieszkaniu Kamińskiego też odbył się jeden spektakl: – Tak to przygotowałem, że był to rodzaj przyjęcia. (…) To był warunek, że jest przyjęcie – gdyby weszła ubecja, to mamy przyjęcie – imieniny cioci czy któraś tam rocznica kupienia lodówki itd.

Aktor opowiada, że często bywało tak, że przedstawienie trzeba było zagrać na bardzo małej powierzchni: „potrafiło się zebrać na 20 metrach kwadratowych 50 ludzi – widzów plus występujący”.

Wymagało to dużej elastyczności i wyobraźni. Artyści, jak podkreśla Kamiński, musieli dostosować się do zastanych warunków. Nie było sceny, występowano tam, gdzie istniała taka możliwość.

Współtwórca Teatru Domowego przypomniał spektakl, który miał miejsce w kurniku: – Na widowni było ponad 200 osób, nawet scenę mieliśmy, ale z tyłu za ścianą kury gdakały, także to było piękne.

Artyści grali też na strychach, w piwnicach: – ale najczęściej to był po prostu największy pokój w danym domu czy mieszkaniu – dodaje Kamiński.

Oczywiście nie było żadnych plakatów, zaproszeń. Wiadomości o przedstawieniu przekazywano sobie pocztą pantoflową. – To był taki rodzaj zaufania – mówi aktor.

Stan wojenny narzucał zupełnie inne reguły życia publicznego, lecz mimo to nie udało mu się negatywnie wpłynąć na relacje społeczne. Jak opowiada Kamiński, wśród widowni często „pojawiali się bardzo zacni ludzie”, a kiedy została wprowadzona godzina policyjna, zazwyczaj nocowano w miejscu wystawiania spektaklu. – Kwitło bardzo fajne życie towarzyskie, na naprawdę wysokim poziomie, pamiętam te rozmowy – były bardzo dobre, bardzo ciekawi ludzie się spotykali.

W opinii Emiliana Kamińskiego niezwykle istotną rolę odegrał repertuar, który „był absolutnie przeciwko temu reżimowi”. Nadmienił, że do dzisiejszego dnia „Bluzg”, czyli pamflet o generale Wojciechu Jaruzelskim, wywołuje duże wrażenie wśród widzów.

Zdaniem aktora ten spektakl dla publiczności miał walory katartyczne: – Ludzie tak się z tego śmieli, tak reagowali na ten „Bluzg”, że to był rodzaj takiego oczyszczenia.

Kamiński przyznał, że sam preferował program bardziej kabaretowy, czyli „wyśmiania tego całego stanu wojennego”.

Artysta opowiadał, że grano też spektakle bardziej nostalgiczne, np. o ludziach internowanych, którzy w celi rozmawiają „właśnie tekstami piosenek, wierszy, monologami”.

Emilian Kamiński wskazał, że właśnie wtedy w stanie wojennym, w tym trudnym czasie słowo, które wypowiadał aktor, było niezmiernie ważne i było słuchane z najwyższą uwagą. Teatr Domowy dawał szansę na wyrażanie wolności w zniewolonym państwie.

Aktor wystąpił w około 200 spektaklach Teatru Domowego.

Pierwszy spektakl Teatru Domowego, zatytułowany „Przywracanie porządku”, zagrano 1 listopada 1982 roku w mieszkaniu Ewy Dałkowskiej. Sztuka opowiadała o więźniach stanu wojennego. Publiczność liczyła ok. 40 widzów. Przedstawienie wystawiono jeszcze ok. 100 razy.

W repertuarze Teatru Domowego znalazły się m.in. „Degrengolada” Pavela Kohouta, „Largo Desolato” Vaclava Havla i „Brat naszego Boga” na podstawie sztuki Karola Wojtyły.

Jak podaje PAP, oprócz twórców Teatru Domowego w jego działalność zaangażowali się również: Joanna Ładyńska, Magda Kuta, Daria Trafankowska, Piotr Machalica, Andrzej S. Jagodziński, Jerzy Zelnik, Krzysztof Popowicz, Zygmunt Sierakowski, Włodzimierz Nahorny, Kazimierz Wysota.

A.I., źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję