Pentagon rozpocznie wycofywanie ok. 12 tys. amerykańskich żołnierzy z Niemiec, spośród których 5,6 tys. zostanie skierowanych do innych państw NATO – poinformował w środę minister obrony USA Mark Esper.
Na konferencji prasowej w Pentagonie Esper wyjaśnił, że z RFN wojska USA przemieszczą się m.in. do Belgii i Włoch. We Włoszech rozmieszczone zostaną m.in. myśliwce F-16, a do belgijskiego Mons przeniesione zostanie rozlokowane obecnie w niemieckim Stuttgarcie Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych (EUCOM). Esper zapowiedział też wzmocnienie obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych w regionie Morza Czarnego.
Szef Pentagonu oznajmił, że strona amerykańska „planuje rotację do Polski ‘przewodniego elementu’ nowo utworzonych dowództw V Korpusu armii USA” po podpisaniu przez Warszawę „porozumienia o współpracy obronnej i umowy o ‘podziale obciążenia’, tak jak zostało wcześniej obiecane”.
Amerykański minister obrony dodał, że „być może są również inne możliwości, by skierować do Polski i krajów bałtyckich dodatkowe siły”.
W lutym Pentagon zdecydował o reaktywacji V Korpusu po siedmiu latach od jego rozwiązania. Jednostka z główną kwaterą w Fort Knox w Kentucky ma być operacyjna od jesieni. Wśród celów V Korpusu jest wzmocnienie amerykańskiej zdolności do działania w Europie.
Po ograniczeniu sił USA w RFN stacjonować będzie na stałe ok. 24 tys. amerykańskich żołnierzy, którzy pozostaną m.in. w bazie w Ramstein. 6,4 tys. amerykańskich żołnierzy ma wrócić z Niemiec do Stanów Zjednoczonych, skąd wyjeżdżać będzie do Europy na rotacyjne misje.
Esper oznajmił, że Stany Zjednoczone zamierzają rozpocząć złożoną operację przemieszczenia wojsk „tak szybko, jak to możliwe”. Jej początek zaplanowano już na najbliższe tygodnie. Szef Pentagonu szacuje, że będzie ona kosztować kilka miliardów dolarów.
Wojska USA „mają zostać przemieszczone, by być lepiej umiejscowione na rywalizację mocarstw” – zapowiedział Esper. Wyraził przekonanie, że krok ten wzmocni NATO.
„Ograniczamy naszą liczbę [żołnierzy w Niemczech], gdyż oni nie płacą rachunków, to bardzo proste” – powiedział w środę prezydent USA Donald Trump. O swojej decyzji w tej sprawie amerykański przywódca poinformował już 15 czerwca. Argumentował to tym, że Niemcy za mało wydają na obronność.
Podczas wizyty 24 czerwca w Białym Domu prezydenta Andrzeja Dudy Trump powiedział, że część z wycofywanych z Niemiec oddziałów zostanie skierowana do Polski. Zgodnie z porozumieniem między Warszawą i Waszyngtonem z zeszłego roku Stany Zjednoczone mają wysłać do Polski dodatkowe tysiąc żołnierzy.
Na środowej konferencji Esper, oceniając, że Niemcy wydają za mało na zbrojenia, tłumaczył, że plany Pentagonu przyczynią się do „odstraszania Rosji” i zwiększenia wsparcia USA dla europejskich sojuszników.
Decyzja o ograniczeniu amerykańskiej obecności wojskowej w Niemczech spotkała się z krytyką Partii Demokratycznej oraz części parlamentarzystów Partii Republikańskiej. Grupa 22 kongresmenów w liście do prezydenta napisała, że „taki krok znacząco zaszkodzi amerykańskiemu bezpieczeństwu oraz wzmocni pozycję Rosji naszym kosztem”. Decyzję Trumpa o wycofaniu wojsk USA z Niemiec chce zrewidować w przypadku wyborczego zwycięstwa kandydat Demokratów Joe Biden.
Amerykański przywódca w trakcie swojej prezydentury wielokrotnie deklarował konieczność ograniczenia zaangażowania wojskowego USA na świecie. Zadecydował m.in. o wycofaniu części wojsk Stanów Zjednoczonych z Syrii.
Z Waszyngtonu Mateusz Obremski, PAP.
———