Prezydent: Żadne słowo z rozmów z Trumpem nie wskazywało, aby obecność USA w Polsce miała być mniejsza

Prezydent RP Andrzej Duda na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, 24.02.2025 r. (Piotr Nowak / PAP)

Prezydent RP Andrzej Duda na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, 24.02.2025 r. (Piotr Nowak / PAP)

Prezydent Andrzej Duda powiedział w poniedziałek, że ani jedno słowo z jego rozmów z Petem Hegsethem, Keithem Kelloggiem oraz samym prezydentem USA Donaldem Trumpem „nie wskazywało w najmniejszym stopniu, aby obecność amerykańska w naszym kraju i naszej części Europy miała się zmniejszyć”.

„Raczej wręcz przeciwnie. Kiedy ja mówiłem o tym, że mam nadzieję na zwiększenie tej obecności, kiedy ja mówiłem o ‘fort Trump’, wtedy u sekretarza obrony Hegsetha zobaczyłem, że się uśmiechnął również i oczy mu się zaświeciły” – zrelacjonował prezydent Duda w poniedziałek w Polsat News. Jak przekazał, Hegseth powiedział w tej rozmowie, że „byłoby dobrze, gdyby nam się udało zbudować tę wielką amerykańską bazę, taką symboliczną, jeśli chodzi o współpracę”.

Szef Pentagonu Pete Hegseth oraz specjalny wysłannik Stanów Zjednoczonych ds. Rosji i Ukrainy Keith Kellogg niedawno odwiedzili Polskę. Natomiast w sobotę wizytę w Waszyngtonie na zaproszenie prezydenta USA Donalda Trumpa złożył prezydent Andrzej Duda. Prezydenci Polski i USA spotkali się w Gaylord National Convention Center w National Harbor (stan Maryland) pod Waszyngtonem, gdzie odbywała się konferencja Conservative Political Action Conference (CPAC), największe wydarzenie polityczne amerykańskiej prawicy.

„Przedstawiłem prezydentowi Trumpowi nasz punkt widzenia, usłyszałem, że jesteśmy wiarygodnym, odpowiedzialnym sojusznikiem, który realizuje swoje zobowiązania, jesteśmy ważnym partnerem Ameryki i to było dla mnie najistotniejsze. Stanąłem obok prezydenta Stanów Zjednoczonych w bardzo trudnym momencie i to widziała Moskwa, to widział Londyn, to widział Berlin, widział Paryż. To widzieli wszyscy, i to ma znaczenie” – mówił Duda.

Pytany o nieoficjalne doniesienia greckich mediów, że prezydent Trump miał nakazać zamknięcie amerykańskiej bazy wojskowej w Aleksandropolis w Grecji, Duda odpowiedział: „Mnie interesuje to, co dzieje się w Polsce”.

„Zawsze można gdybać, a mnie interesują konkretne rozmowy, konkretne deklaracje i konkretne gesty ze strony moich partnerów politycznych, z którymi rozmawiam, i tutaj absolutnie mój odbiór jest stuprocentowo pozytywny” – podkreślił Andrzej Duda dopytywany, czy ewentualna likwidacja bazy w Grecji może oznaczać ryzyko zmniejszenia się obecności USA w innych krajach Europy.

Andrzej Duda przypomniał też, że już wcześniej przekazał prezydentowi Trumpowi zaproszenie do wizyty w Polsce – wówczas, gdy w rozmowie telefonicznej gratulował mu zwycięstwa wyborczego. „Teraz też powtórzyłem to zaproszenie i prezydent powiedział: oczywiście do was przyjadę. Jest tylko kwestia ustalenia daty i nad tą datą nasze administracje pracują” – mówił. Dodał, że „jednym z terminów które wchodzą w grę, jest termin kwietniowy” i planowany wówczas szczyt Trójmorza w Warszawie.

Jednocześnie Duda zapewnił, że nie boi się, iż „Trump sprzeda Ukrainę”. „Prezydent Trump wie, że Ameryka zainwestowała w Ukrainę ogromne pieniądze. Kwestia tych pieniędzy pojawia się cały czas. Dla niektórych jest to oburzające, że jest mowa o miliardach przekazanych Ukrainie przez Stany Zjednoczone. No tak, ale Trump mówi, że są to pieniądze przekazane z kieszeni amerykańskiego podatnika, którego reprezentuje jako prezydent USA” – zaznaczył Duda.

„W tym znaczeniu Trump raczej dba o to, żeby Ukraina nie została sprzedana w ręce rosyjskie, tylko żeby pozostała. Powiedziałem to samo prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu, kiedy rozmawialiśmy przez telefon przed moim wyjazdem do Waszyngtonu. Z prezydentem Trumpem […] trzeba spokojnie dyskutować, pamiętając, że mamy do czynienia z biznesmenem, z którym po prostu w jakimś sensie trzeba się targować” – ocenił prezydent Duda.

Jego zdaniem „strategiczna dla Ameryki obecność biznesowa na Ukrainie – gdy będzie ona pozyskiwała dla siebie metale rzadkie na Ukrainie, gdy będzie partycypowała w hutach aluminium na Ukrainie, będzie mogła czerpać z zasobów tytanu na Ukrainie – to [oznacza], że Ukraina ma strategiczne znaczenie dla amerykańskich interesów i Ameryka będzie pilnowała suwerenności i niepodległości Ukrainy”.

„Wierzę w to, że ta propozycja Donalda Trumpa, ona ma głęboki sens również w zakresie bezpieczeństwa dla Ukrainy” – podkreślił prezydent, odnosząc się do kwestii negocjowanej amerykańsko-ukraińskiej umowy o surowcach mineralnych.

Źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję