Fakty są takie, że w 1989 roku nastąpiła w Polsce w zasadzie bezkrwawa rewolucja, ale płacimy za to cenę – tą ceną są choroby, które wciąż drążą nasze państwo; w SN wciąż orzekają sędziowie, którzy skazywali ludzi niepodległościowego podziemia – mówił w piątek prezydent Andrzej Duda.
Andrzej Duda, który zabrał głos podczas mszy św. w kościele św. Brygidy w Gdańsku, podkreślał, że tak jak dzięki bohaterstwu polskich żołnierzy w 1920 roku i genialnemu planowi marszałka Józefa Piłsudskiego i dowódców wojskowych „czerwona zaraza nie zalała Europy”, tak 60 lat później „dłonie polskich robotników zaczęły kruszyć ‘żelazną kurtynę’ i dzięki opiece Opatrzności, dzięki modlitwie kapelanów i dzięki takiemu oddaniu, jak oddanie ks. Jerzego Popiełuszki, zwyciężyliśmy”.
Prezydent przyznał, że obecnie trwają dyskusje i spory dotyczące przełomu 1989 roku. – Można się zgadzać z różnymi koncepcjami i teoriami, ale fakty są takie, że w Polsce nastąpiła bezkrwawa w zasadzie rewolucja – powiedział Duda. – Nie strzelano do ludzi na ulicach tak jak tutaj w Gdańsku, w Gdyni w 1970 roku. Nie ma dzisiaj dziesiątków, setek czy tysięcy krzyży nad mogiłami młodych ludzi, którzy tak jak ja wtedy, mieli po 17-18 lat i którzy być może byliby gotowi walczyć o wolną Polskę z bronią w ręku – wskazywał prezydent.
Dodał, że płacimy za to jednak cenę. – Tą ceną są także choroby, które bez przerwy, choć w coraz mniejszym stopniu drążą nasze państwo od tamtego czasu. Bo jakże nie nazwać chorobą, że w Sądzie Najwyższym wciąż orzekają sędziowie, którzy skazywali ludzi niepodległościowego podziemia w czasie stanu wojennego? – pytał Andrzej Duda.
Podkreślił, że prawda na ten temat „wychodzi na jaw” dopiero teraz, po 30 latach. Według niego w SN są ludzie, którzy uczestniczyli w „komunistycznym aparacie represji”, będąc wówczas m.in. w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie – jak mówił prezydent – „jedna z osób nadzorowała, czy prawodawstwo stanu wojennego jest we właściwy sposób wdrażane i składała z tego raporty do Komitetu Centralnego” PZPR. Wyraził też pogląd, że żaden z ówczesnych „zbrodniarzy w zasadzie nie odpowiedział za swoje czyny”.
We mszy św. w kościele św. Brygidy w Gdańsku z okazji 38. rocznicy Sierpnia ’80, podpisania porozumień sierpniowych oraz powstania NSZZ „Solidarność” wzięli także udział: premier Mateusz Morawiecki, b. prezydent Lech Wałęsa oraz szef „S” Piotr Duda.
Źródło: PAP.