Naród powinien mieć świadomy i realny wpływ na cały proces konstytucyjny – uważa prezydent Andrzej Duda. Ocenił, że debaty ws. referendum konsultacyjnego skłaniają do postawienia pytań dotyczących wprowadzenia do konstytucji zapisów potwierdzających jej nadrzędność nad prawem europejskim i międzynarodowym.
W wystąpieniu otwierającym czwartkowy kongres „Wspólnie o konstytucji na Narodowym”, podsumowującym dotychczasowe, organizowane przez Kancelarię Prezydenta spotkania regionalne dotyczące referendum konsultacyjnego ws. zmian w konstytucji, Duda ogłosił zakończenie pierwszego etapu debaty przedreferendalnej.
Rezultaty kampanii referendalnej
Duda zaznaczył, że dotychczasowy cykl debat „przyniósł bardzo obfity i wartościowy materiał, który skłania do postawienia już dziś kilku pytań”.
– Np. pytania o możliwość inicjowania ogólnokrajowego referendum zatwierdzającego ustawy, które dotyczyłyby materii konstytucyjnej, np. ws. zmiany waluty, systemu rent i emerytur, oświaty, publicznego szkolnictwa wyższego czy systemu ochrony zdrowia. Np. o potrzebę uzupełnienia wyrażonej w art. 9 obecnej konstytucji zasady respektowania zobowiązań prawnomiędzynarodowych Rzeczypospolitej o odniesienie europejskie oraz potwierdzenie nadrzędności konstytucji w złożonym systemie prawa, choćby przez nadanie art. 9 brzmienia: „Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego i europejskiego zgodnego z konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej” – wyliczał Duda.
Wśród pytań, które mogłyby zostać zadane w referendum konsultacyjnym prezydent wymienił również to o „potrzebę podkreślenia w konstytucji szczególnej pozycji i przywilejów rodziny jako podstawy bytu narodowego”. Doprecyzował, że w grę mogłoby wchodzić rozszerzenie „katalogu wartości obecnie chronionych na mocy art. 18 konstytucji, takich jak małżeństwo, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo, […] o ojcostwo”.
Duda wspomniał też o możliwości poddania pod referendum pomysłu wpisania do ustawy zasadniczej województw i powiatów jako jednostek samorządu terytorialnego oraz propozycji wprowadzenia zapisów, które zobowiązywałyby państwo do ochrony polskiego rolnictwa i wsi oraz osób dotkniętych niedołęstwem bądź niepełnosprawnościami.
Prezydent opowiedział się też za wzmocnieniem ustrojowej roli instytucji referendum w stosunku do tej, którą wyznaczyli twórcy konstytucji z 1997 roku. Zwrócił uwagę, że obecnie obowiązująca konstytucja, choć sama została zatwierdzona w ogólnokrajowym referendum, w swoich postanowieniach „istotnie deprecjonuje” ten sposób sprawowania władzy przez naród. – Referendum w jej ujęciu […] jest zawsze tylko dopuszczalne, nigdy zaś i w żadnym przedmiocie obligatoryjne, jak to bywa w innych państwach – wskazał Duda. – Dobra zmiana w tej dziedzinie jest jednak możliwa, więcej, jest ona potrzebna, a w moim przekonaniu także i oczekiwana – zaznaczył.
Prezydent odnotował, że przedmiotem refleksji konstytucyjnej „stały się także problemy ogólne w rodzaju optymalnego ustrojowego modelu władzy wykonawczej”. Zasadniczym celem reformy konstytucyjnej – mówił – pozostaje jednak „umocnienie polskiej niepodległości, suwerenności i pomyślnego bytu Polaków”.
Opowiedział się jednocześnie za Polską „wolną i bezpieczną, sprawiedliwą i solidarną, nowoczesną i dostatnią, Polską, w której rządzi uczciwość, a nie cynizm i draństwo”. – (To) Polska, która będzie w stanie sprostać wszystkim wyzwaniom XXI w.; Polska, która będzie dumą Polaków i ostoją naszej tożsamości, narodowego ducha naszej wielkiej, ponad 1050-letniej tradycji. W taką Polskę głęboko wierzę i takiej właśnie Polsce ze wszystkich sił chcę służyć – dodał.
Podsumowując dorobek kampanii referendalnej, prezydent powiedział, że ministrowie i eksperci KPRP odwiedzili 18 największych polskich miast, w tym wszystkie stolice województw, spotkali się z „tysiącami Polek i Polaków”, zebrali „setki ankiet konstytucyjnych”. Jak dodał, Polacy po raz kolejny pokazali w nich, że „oczekują zmiany konstytucji. Tak powiedziało prawie 81 proc. ankietowanych – zaznaczył. Jak dodał, wcześniej chcą uczestniczyć w referendum w tej sprawie, co potwierdziło 74 proc. ankietowanych.
Źródło: PAP.