Brytyjski poseł David Amess z rządzącej Partii Konserwatywnej został zamordowany w piątek tuż po południu w swoim okręgu wyborczym. 25-letni sprawca, który zadał mu kilka ciosów nożem, został aresztowany – podała policja hrabstwa Essex.
Do zdarzenia doszło w miejscowości Leigh-on-Sea w miejscowym kościele metodystów, gdzie 69-letni Amess przyjmował wyborców ze swojego okręgu.
W piątki, gdy Izba Gmin zazwyczaj nie obraduje, brytyjscy posłowie spotykają się w swoich okręgach z wyborcami, którzy mogą przyjść i podzielić się nurtującymi ich sprawami. Zwykle na takich dyżurach poselskich nie ma żadnych szczególnych środków bezpieczeństwa i nie trzeba wcześniej się na nie umawiać ani rejestrować wizyty.
Jak relacjonują media, młody mężczyzna, który przyszedł na dyżur poselski Amessa, zadał mu kilka ciosów nożem. W wyniku odniesionych obrażeń Amess zmarł na miejscu zdarzenia. Sprawca został aresztowany i policja poinformowała, że nie poszukuje nikogo innego w związku z tym zabójstwem. Na razie nic nie wiadomo na temat 25-latka ani jego motywów.
Amess był jednym z najstarszych stażem brytyjskich posłów. W Izbie Gmin zasiadał od 1983 roku, z czego od 1997 roku reprezentował okręg Southend West w południowo-wschodniej Anglii. Był zdeklarowanym eurosceptykiem i przed referendum w 2016 roku poparł brexit. Był konserwatystą w sprawach społecznych – aktywnie opowiadał się przeciw aborcji oraz głosował przeciw uznaniu małżeństw jednopłciowych – ale też aktywnie bronił praw zwierząt. Choć nigdy nie pełnił stanowiska ministerialnego, cieszył się powszechnym szacunkiem w Izbie Gmin. Był żonaty i miał piątkę dzieci.
Hołd zamordowanemu posłowi i kondolencje jego rodzinie składają politycy ze wszystkich partii. „Wspaniały, pełen zdrowego rozsądku polityk i niebywały działacz o wielkim sercu i ogromnej hojności ducha – także wobec tych, z którymi się nie zgadzał. Żegnaj, mój przyjacielu” – napisał zastępca premiera Dominic Raab.
„Przerażająca i głęboko wstrząsająca wiadomość. Myślę o Davidzie, jego rodzinie i jego asystentach” – napisał lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer. W podobnym tonie wypowiedzieli się już niemal wszyscy członkowie rządu, a także szefowie rządów Szkocji i Walii oraz liderzy pozostałych partii politycznych.
To drugie zabójstwo brytyjskiego posła w ostatnich latach. W czerwcu 2016 roku, na kilka dni przed referendum w sprawie brexitu w swoim okręgu zamordowana została laburzystowska posłanka Jo Cox. Brandon Cox, wdowiec po zamordowanej posłance, napisał na Twitterze, że wraz z tym zabójstwem „wszystko raz jeszcze się pojawiło”.
W związku z okolicznościami zabójstwa brytyjskie media stawiają pytania, czy dostęp do posłów, zwłaszcza podczas piątkowych dyżurów w ich okręgach, nie jest zbyt łatwy.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński, PAP.