Polskim alpinistom udało się uratować Francuzkę Elisabeth Revol. Jednak ze względu na fatalne warunki pogodowe ekipa nie mogła dotrzeć do Tomasza Mackiewicza, znajdującego się na wysokości ponad 7000 m, pod kopułą szczytową Nanga Parbat. Ojciec himalaisty zaapelował do władz o ponowną akcję ratunkową dla syna. Tomasz Mackiewicz po raz siódmy podjął próbę zdobycia zimą Nanga Parbat, a dla Elisabeth Revol była to czwarta próba. Himalaiści wyruszyli we dwoje, bez żadnego wsparcia. Oboje dotarli na szczyt Nagiej Góry.
Michał Maciej Lisiecki po konsultacjach i wsparciu ze strony specjalistów, m.in. płk. Piotra Gąstała i gen. Waldemara Skrzypczaka oraz oczywiście ojca – Witolda Mackiewicza, organizował ponowną próbę dotarcia do Tomasza Mackiewicza.
W poniedziałek w MSZ odbyło się spotkanie grupy organizującej pomoc z Bartoszem Cichockim, podsekretarzem stanu ds. bezpieczeństwa, konsularnych oraz polityki wschodniej.
MSZ @MSZ_RP uwierzylo! Brawo za podjęcie wyzwania min. Bartkowi Cichockiemu 👏 | Wspierajmy 🤜🤛 – masa procedur do przebrnięcia nawet na MSZ i dyplomację. Biało-Czerwona 🇵🇱 w górę. Mamy tylko 24h !!!@AndrzejDuda @MorawieckiM @PremierRP @donaldtusk @mblaszczak @jbrudzinski https://t.co/wB4GKrzkqu
— Michal M. Lisiecki (@LisieckiMichal) 29 stycznia 2018
W wywiadzie dla „Newsweeka” Witold Mackiewicz, zwracając się o pomoc, powiedział, iż czuje, że syn wciąż żyje. Podkreślił, że Tomasz potrafi przetrwać przez 6 dni w takich warunkach.
W poniedziałek wprost.pl podało, że Janusz Niedbał, menadżer Adama Bieleckiego, poinformował poprzez Michała M. Lisieckiego, że polscy himalaiści uczestniczący w wyprawie na K2 są gotowi ponownie ruszyć na szczyt Nanga Parbat. Aby do tego mogło dojść, akcja powinna odbyć się w ciągu 24 godzin, przy sprzyjającej aurze pogodowej, a helikopter musiałby ich wysadzić na wysokości 6500-7000 m.
Jednak informacje te się nie potwierdziły. Adam Bielecki zdementował wiadomość, jakoby polscy himalaiści mieli ponownie podjąć akcję ratunkową na Nanga Parbat.
Odpoczywamy i z zaskoczeniem obserwujemy ile szumu narobilismy naszą akcją. Dziękujemy za wszystkie ciepłe słowa i gratulacje. Przy okazji chciałem z olbrzymią przykroscią zauważyc że wszelkie pomysły powrotu teraz na Nange to niepotrzebne budowanie sensacji :(
— Adam Bielecki (@AdamTheClimber) 29 stycznia 2018
27 stycznia wyruszyli ratować uwięzionych na Nanga Parbat Revol i Mackiewicza, w górę poszli Adam Bielecki i Denis Urubko, którzy jak najszybciej mieli odnaleźć Revol, a Jarosław Botor i Piotr Tomala pozostali z ciężkim sprzętem, przygotowując support do zejścia.
Polacy w niebywale szybkim tempie odnaleźli himalaistkę.
Elizabeth Revol udało się sprowadzić do pierwszego obozu, znajdującego się na wysokości 4850 m. Przetransportowano ją śmigłowcem do szpitala w Islamabadzie.
Jak relacjonuje TVN, Adam Bielecki po dotarciu do Revol od razu zapytał o stan Mackiewicza. Francuzka powiedziała, że oboje dotarli na szczyt ośmiotysięcznika. Tam himalaistka zorientowała się, że Mackiewicz miał odmrożone twarz, ręce i nogi oraz problemy ze wzrokiem. Tracił też kontakt z rzeczywistością, najprawdopodobniej doznał choroby wysokościowej. Nie mógł się poruszać. Musieli się rozłączyć. Francuzka zostawiła Tomaszowi resztki gazu, który miała przy sobie.
Odwodniona i z odmrożeniami kończyn Revol zaczęła schodzić na czworakach, a Mackiewicz został gdzieś we wnęce lodowej na wysokości ponad 7000 m.
Ze względu na bardzo złą pogodę i brak możliwości przetransportowania w takich warunkach zaginionego himalaisty, akcję zdecydowano wówczas zakończyć.
Nanga Parbat to potężny, niezwykle skomplikowany masyw uznawany za olbrzymią, biegnącą łukiem grań, mierzącą blisko 26 km. Jest położony 200 km w linii prostej od K2. Do 2016 roku był przedostatnim z niezdobytych zimą ośmiotysięczników. 26 lutego 2016 roku Włoch Simone Moro, Pakistańczyk Muhammad Ali oraz Hiszpan Alex Txikon zdobyli go zimą.
A.I., źródła: PAP, „Wprost”, TVN24, „Newsweek”, gazeta.pl.