Już 27 lipca, tej samej nocy, będziemy mogli być świadkami niezwykłego astronomicznego spektaklu, którego bohaterami staną się dwa zjawiska: najdłuższe w tym stuleciu całkowite zaćmienie Srebrnego Globu i opozycja Marsa – poinformował w rozmowie z PAP znany wielbicielom astronomii pasjonat nocnego nieba Karol Wójcicki.
Następna taka okazja dopiero w 2123 roku
Jak mówi twórca astronomicznego fanpage’a „Z głową w gwiazdach”, całkowite zaćmienie Księżyca, które potrwa ok. 103 min, powinno być widoczne dla większości mieszkańców Polski. Do jego obserwacji nie potrzeba żadnych instrumentów optycznych. Będzie to najdłuższe w tym stuleciu zaćmienie Srebrnego Globu. Kolejne, równie długie całkowite zaćmienie Księżyca wypadnie dopiero w 2123 roku.
Wyjątkowe wydarzenie rozpocznie się 27 lipca (piątek) wieczorem. – Księżyc wzejdzie w Polsce ok. godz. 20.30 i już wtedy będzie rozpoczynała się faza częściowa tego zjawiska. Na fazę całkowitą – tę najciekawszą – będziemy musieli poczekać mniej więcej do godz. 21.30 – opowiada Karol Wójcicki.
Jak będzie wyglądało to widowisko? Popularyzator astronomii tłumaczy, czego się można spodziewać: – Księżyca w pełni, który świeci dużo słabiej w fazie całkowitej – może być wręcz ledwo widoczny na tle ciemnego nieba, ale z pewnością będziemy mogli dostrzec jego krwawoczerwoną barwę i taki stan utrzyma się mniej więcej do północy czasu lokalnego w Polsce – wyjaśnia.
Ponadto obserwatorzy dostrzegą w trakcie całkowitego zaćmienia Srebrnego Globu, gdy zacznie on przechodzić przez cień Ziemi, że jego tarcza stopniowo ciemnieje. Wójcicki opisuje: – W pewnym momencie ten cień staje się coraz bardziej czerwony. Dzieje się tak dlatego, że im głębiej Księżyc wchodzi w cień naszej planety, tym więcej pada na niego światła przefiltrowanego przez ziemską atmosferę.
Nocne niebo pokaże też opozycję Czerwonej Planety
To nie będzie jedyny fenomen astronomiczny tej nocy. Na niebie da się zauważyć także opozycję Marsa. Czerwona Planeta znajdzie się dokładnie po przeciwległej stronie Ziemi co Słońce. Zdaniem Wójcickiego to będą najkorzystniejsze warunki do przyglądania się Marsowi w 2018 roku.
Ekspert mówi: – Warto jednak dodać, że 3 dni później, w okolicach 30-31 lipca Mars znajdzie się najbliżej naszej planety od 2003 roku. Będziemy mieli więc do czynienia z tzw. wielką opozycją Marsa, w czasie której Mars będzie nie tylko miał duże rozmiary kątowe na niebie, ale jednocześnie będzie jednym z najjaśniejszych obiektów na niebie, zaraz po Słońcu, Księżycu i planecie Wenus.
Pokaz Czerwonej Planety będzie widoczny praktycznie przez całą noc, nisko nad południowym horyzontem. – Nawet ktoś, kto nigdy nie obserwował nieba, nie będzie miał problemu z rozpoznaniem, że jest to właśnie Mars, bo nie bez powodu nazywamy go Czerwoną Planetą. Mars w nocy będzie świecił bardzo silnym pomarańczowoczerwonym blaskiem – przekonuje popularyzator nauki.
Karol Wójcicki podpowiada, że w odróżnieniu od innych punktów na niebie, także tych czerwonych, Mars nie będzie migotał.
– Gwiazdy wszystkie mrugają, tak jakby puszczały do nas oko, planety tego nie robią, świecą blaskiem stałym i niezmiennym – opowiada ekspert.
Jak przekazuje Wójcicki, środowisko astronomiczne czeka na opozycję Marsa, ponieważ w tym okresie najlepiej obserwuje się planety na nocnym niebie. A używając teleskopu, można wówczas dostrzec więcej szczegółów na ich powierzchni. Dodał, że naukowcy z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA i miłośnicy astronomii na całym świecie zaobserwowali, że od kilku tygodni na Marsie zaczęły się dosyć silne burze piaskowe. Może to utrudnić dostrzeżenie szczegółów powierzchni tego ciała niebieskiego.
Mimo to ekspert zachęca do podjęcia próby obserwacji. – Jest szansa, że bez większych trudności dostrzeżemy nie tylko czerwoną powierzchnię Marsa, choć w większości przysypaną pyłem, ale też będziemy mogli zobaczyć białe czapy polarne składające się głównie z dwutlenku węgla i zamarzniętej wody, które nawet przy pomocy amatorskich teleskopów będą w zasięgu wzroku miłośników astronomii – przekonuje Karol Wójcicki.
A.I., źródła: PAP, Z głową w gwiazdach.