W poniedziałek szef MSZ Jacek Czaputowicz spotkał się w Harmężach k. Oświęcimia z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maasem. Na wspólnej konferencji prasowej obaj dyplomaci byli pytani, czy podczas rozmów pojawił się temat Nord Stream 2 oraz czy strona niemiecka rozumie obawy strony polskiej w tej sprawie.
Czaputowicz podkreślił, że stanowisko Polski różni się w tej kwestii od stanowiska niemieckiego. – Mówiąc w skrócie widzimy teraz ten spór jako istniejący między USA a Niemcami – zaznaczył.
Dodał, że prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump i inni przedstawiciele administracji amerykańskiej twierdzą, że Nord Stream 2 będzie kolejnym „instrumentem” dostarczania środków finansowych dla Rosji, która wykorzysta je na modernizację swojej armii.
– Ta diagnoza była przedstawiana wcześniej przez Polskę – powiedział Czaputowicz, podkreślając, że strona polska uważa, że ten gazociąg ma wymiar geopolityczny, jest szkodliwy i stawia w bardzo trudnej sytuacji Ukrainę.
– W tym sporze amerykańsko-niemieckim jesteśmy po stronie USA dlatego, że te argumenty są bardziej przekonywujące, zresztą sami je wcześniej podnosiliśmy – oświadczył Czaputowicz.
Niemcy nie podzielają obaw
Szef MSZ Niemiec Heiko Maas powiedział, że w Niemczech panuje przekonanie, iż ten gazociąg nie doprowadzi w Europie do uzależnienia od Rosji w kwestii dostaw gazu. Dodał, iż znane im są obawy polskiego rządu, ale Niemcy ich nie podzielają.
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej przez Morze Bałtyckie z Wyborga w Rosji do Greifswaldu w Niemczech. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku, gdyż w następnym roku Rosja zamierza znacznie ograniczyć przesyłanie gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się temu projektowi.
Nord Stream 2 ma biec równolegle do uruchomionego w 2011 roku gazociągu Nord Stream. Partnerami rosyjskiego Gazpromu w tym projekcie są zachodnie firmy energetyczne: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper, francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.
Rosyjski Gazprom zapowiada, że po wybudowaniu Nord Stream 2 tranzyt przez Ukrainę może być utrzymany w „pewnej skali”, przy czym strona ukraińska powinna uzasadnić „celowość ekonomiczną nowego kontraktu” tranzytowego.
Źrodło: PAP.