Pamiętam, że w bunkrze w getcie warszawskim mieliśmy prąd, małe radyjko i dochodziły do nas wiadomości z frontu wschodniego, że niedługo będzie koniec wojny i dożyjemy – powiedziała PAP.PL podczas konferencji w Muzeum POLIN Krystyna Budnicka (dawniej Hena Kuczer), ocalała z powstania w getcie warszawskim.
Krystyna Budnicka, dawniej Hena Kuczer, jako 11-letnia dziewczynka przeżyła w bunkrze powstanie w getcie warszawskim jako jedyna z całej rodziny. Zginęli jej rodzice oraz siedmioro rodzeństwa. Podczas czwartkowej rozmowy z PAP.PL po konferencji prasowej w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie, podzieliła się historią swojej rodziny.
„Wszystkie te koszmary getta przeżyłam. W 1943 roku powstał pomysł zbudowania bunkra, to było ważne, bo moi bracia byli technicznie uzdolnieni, a tata był stolarzem. Pamiętam, że w bunkrze mieliśmy prąd, mieliśmy małe radyjko i dochodziły do nas wiadomości z frontu wschodniego, że niedługo będzie koniec wojny i dożyjemy” – powiedziała.
Zaznaczyła, że z całej rodziny tylko ona przeżyła, została sama „po to, aby teraz być świadkiem, bo jak widzę, to jestem jedyna żyjąca, a wtedy byłam dzieckiem, ale dzieckiem świadomym, które już wszystko rozumie i przeżywa” – dodała.
Z okazji przypadającej 19 kwietnia 80. rocznicy wybuchu powstania w warszawskim getcie w muzeum POLIN zorganizowano pierwszą wystawę o powstaniu w getcie warszawskim przedstawioną z perspektywy cywilów, którzy zeszli do bunkrów i kryjówek. Nosi ona tytuł „Wokół nas morze ognia”.
„Ta wystawa powstała w oparciu o świadectwa ludzi, którzy byli w getcie podczas powstania, osób cywilnych niewalczących z bronią w ręku. Ci ludzie, ukrywając się w bunkrach, wyrazili swój sprzeciw przeciwko polityce Niemców i narzuconemu przez nich systemowi mordowania bezbronnych w obozach zagłady” – powiedziała Zuzanna Schnepf-Kołacz, kuratorka wystawy w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Dodała, że w getcie było około 50 tysięcy cywilów i 700 bojowników, a ślady historii tych osób nadal znajdują się w Warszawie, na Muranowie, gdzie znajduje się Muzeum POLIN.
„Wystawa oparta jest na doświadczeniu cywilów zapisanym przez nich w pamiętnikach w trakcie lub już po zakończeniu powstania. W wielu opisach mamy zapiski, jakie dźwięki z powierzchni docierały do Żydów znajdujących się w bunkrach, które mówiły o tym, co się dzieje w getcie” – wyjaśniła i podkreśliła, że dlatego na wystawie nie ma głośników emitujących dźwięki na daną salę, ale każdy ze zwiedzających otrzyma słuchawki z dźwiękami z danego miejsca.
„Poczujemy, jak to jest być w bunkrze, w ciemności, w małej przestrzeni. Myślę, że przejście przez tę wystawę właśnie w taki sposób będzie w pewnym sensie osobistym i prywatnym doświadczeniem każdego z nas” – powiedziała Schnepf-Kołacz.
Zdaniem aktorki Magdaleny Cieleckiej wystawa będzie miała charakter interdyscyplinarny. „To będzie podróż przez miasto w czasie wojny i będziemy mogli doświadczyć na wielu poziomach tego, co mogli przeżywać ludzie zgromadzeni w getcie. Działać na nas będzie nie tylko informacja i zdjęcia, ale też dźwięki, które będą nas prowadzić przez zgliszcza i ruiny” – podkreśliła.
„Jak znam twórców tej wystawy, to myślę, że to będzie przepiękne przeżycie, dotykające i wzruszające” – podsumowała Cielecka.
19 kwietnia 2023 r. przypadnie 80. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim – największego zbrojnego zrywu Żydów i Żydówek podczas II wojny światowej, a zarazem pierwszego powstania miejskiego w okupowanej Europie. Wystawa „Wokół nas morze ognia” w Muzeum Historii Żydów Polskich będzie dostępna dla publiczności od 18 kwietnia 2023 r. do 8 stycznia 2024 r.
Autorka: Agnieszka Gorczyca, PAP.