Błąd w systemie sygnalizacji doprowadził do wykolejenia się pociągu i największej od dziesięcioleci katastrofy kolejowej w Indiach – poinformował w niedzielę minister ds. kolei tego kraju Ashwini Vaishnaw w wywiadzie telewizyjnym. W piątkowej katastrofie na wschodzie kraju zginęło co najmniej 288 osób, a około 900 zostało rannych.
Błąd ten, jak podkreślił minister, spowodował niewłaściwą zmianę torów.
Natomiast agencji prasowej ANI Ashwini Vaishnaw powiedział: „Zidentyfikowaliśmy przyczynę wypadku i osoby za niego odpowiedzialne”. Dodał, że „nie jest właściwe” ujawnianie dalszych szczegółów przed ostatecznym raportem z dochodzenia.
Dziennik „Times of India”, powołując się na wstępny raport z dochodzenia, poinformował w niedzielę, że „błąd ludzki” mógł spowodować zderzenie trzech pociągów, jedną z największych katastrof kolejowych w historii tego kraju.
Według gazety pociąg Coromandel Express, jadący na południe, otrzymał w piątek zielone światło, aby jechać głównym torem, ale został przekierowany z powodu błędu ludzkiego na tor, na którym znajdował się już skład towarowy. Pociąg pasażerski uderzył w towarowy z prędkością ok. 130 km/h.
Następnie trzy wagony wypadły na sąsiedni tor, uderzając w tył pociągu Howrah Superfast Express, jadącego na północ. To właśnie ta kolizja spowodowała największe szkody – dodaje „Times of India”, powołując się na wstępny raport.
Była to najtragiczniejsza katastrofa kolejowa w Indiach w tym roku i jedna z najtragiczniejszych w skutkach katastrof kolejowych w historii Indii.
Najtragiczniejsza miała miejsce w 1981 roku, kiedy pociąg spadł z mostu do rzeki w stanie Bihar. Zginęło wówczas około 800 osób.
W Indiach koleje przewożą codziennie 13 mln pasażerów. Ze względu na przestarzałą infrastrukturę i zły stan techniczny taboru uważane są za jedne najniebezpieczniejszych na świecie.
Źródło: PAP.