Położona niedaleko granicy z Białorusią gmina Michałowo rozszerza pomoc oferowaną potrzebującym migrantom. Powstały kolejne dwa specjalne punkty, w których cudzoziemcy mogą liczyć na zmianę ubrań, posiłek czy możliwość ogrzania się.
W Michałowie od 4 października funkcjonuje Punkt Pomocy Osobom Potrzebującym (Help Point). Jest to całodobowy punkt, gdzie migranci mogą się ogrzać, zjeść ciepły posiłek czy zmienić ubranie. Działa on przy siedzibie OSP na ul. Fabrycznej. Dyżurują w nim strażacy i wolontariusze.
Jak powiedział PAP zastępca burmistrza gminy Michałowo Konrad Sikora, z punktu w michałowskiej remizie skorzystały dotychczas dwie osoby. „Potrzebowały się ogrzać i były głodne. Zostały zweryfikowane przez Straż Graniczną. Okazało się, że mogą potencjalnie przebywać na terenie kraju, w związku czym pojechały dalej” – wskazał Sikora.
Samorządowiec zaznaczył, że migranci boją się jednak korzystać z punktu pomocy w Michałowie. Jak tłumaczył, cudzoziemcy nie odróżniają munduru strażaka od strażnika granicznego. Wskazał przy tym, że Michałowo jest na tyle oddalone od granicy, że migranci rzadko do niego docierają.
W związku z tym gmina postanowiła rozszerzyć punkt pomocy o dwie kolejne lokalizacje, w Szymkach i w Jałówce. Jak uzasadnił Sikora, miejscowości te znajdują się bliżej granicy, a uchodźcy są tam częściej widywani. Nowe punkty działają od zeszłego piątku i oferują pomoc podobną do tej, którą uzyskać można w Michałowie. Placówki w Szymkach i Jałówce czynne są od godz. 16 do północy.
Od ponad dwóch tygodni w gminie Michałowo wiszą plakaty z informacjami o punkcie pomocy, skierowane do imigrantów. Jak mówił PAP Sikora, po każdym uzyskanym zgłoszeniu strażacy razem z wolontariuszami będą wyjeżdżać po takie osoby, przywozić je do punktu. Dodał, że tam będą czekać na przyjazd Straży Granicznej, która będzie informowana o migrantach.
Na terenie Michałowa i innych przygranicznych gmin działa też oddolna akcja pomocy migrantom „Zielone Światło – Domy przyjazne uchodźcom”, zapoczątkowana przez jednego z mieszkańców polsko-białoruskiego pogranicza. W domach, przed którymi zapalona jest zielona żarówka, migranci mogą liczyć na udzielenie pomocy: zmianę ubrań, posiłek, możliwość ogrzania się, naładowania telefonu czy otrzymania lekarstw.
Na profilu akcji na Facebooku podkreślono, że zaangażowani w nią mieszkańcy nie pomagają migrantom w ukrywaniu się ani w dalszej podróży. „Pomożemy Ci tylko przetrwać – w ramach solidarności z człowiekiem w potrzebie” – głosi informacja w pięciu językach. Do akcji przyłączył się m.in. burmistrz Michałowa.
Wiceburmistrz poinformował też PAP, że gmina Michałowo otrzymuje dużo darów przeznaczonych na pomoc migrantom. Chodzi m.in. o ciepłe ubrania, koce, jedzenie, które gmina przekazuje m.in. organizacjom pomocowym i Straży Granicznej. Sikora zapowiedział, że jeszcze we wtorek transport z darami zostanie wysłany do szpitala w Hajnówce, gdzie znajdują się migranci.
Samorządowiec zauważył przy tym, że do przedmiotów najbardziej potrzebnych obecnie migrantom należą m.in. ogrzewacze, ciepłe ubrania i powerbanki. „Będziemy tworzyć teraz takie pakiety i dostarczać je na granicę za pomocą organizacji i fundacji” – dodał.
Przed dwoma tygodniami władze tej gminy informowały, że wszyscy chętni mogą przynosić do punktu pomocy ubrania, buty i koce, które będą przekazywane imigrantom. Wówczas ruszyła też zbiórka pieniędzy na portalu pomagam.pl. Celem była zbiórka 1 tys. zł. Wpłaty od 1308 osób przekroczyły już 129 tys. zł. Jak deklarował michałowski magistrat, pieniądze będą przeznaczone na funkcjonowanie punktu pomocy, zakup jedzenia czy ubrań.
Autor: Mateusz Mikowski, PAP.