Podpisana we wtorek polsko-amerykańska deklaracja o partnerstwie strategicznym przesuwa kontekst dokumentu z 2008 roku ze współpracy głównie w sferze obrony przeciwrakietowej na kompleksową ochronę naszego terytorium. To bardzo dobra i kompleksowa deklaracja – oceniła ekspertka ds. bezpieczeństwa międzynarodowego dr Beata Górka-Winter.
We wtorek w Waszyngtonie prezydent RP Andrzej Duda i prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisali deklarację o partnerstwie strategicznym obu państw. Dokument głosi m.in., iż Polska i Stany Zjednoczone zobowiązują się do rozważenia wariantów wzmocnienia militarnej roli Stanów Zjednoczonych w Polsce oraz będą koordynować działania przeciw projektom energetycznym zagrażającym wspólnemu bezpieczeństwu, w tym Nord Stream 2.
– Bardzo ważna wizyta, podpisana ważna, wielowymiarowa deklaracja. Przypomnę, że poprzednia tego typu deklaracja o partnerstwie strategicznym pomiędzy Polską a USA została zawarta w 2008 roku. Po 10 latach mamy ponowną deklarację, czyli w dużej mierze potwierdzenie strategicznego sojuszu i parterstwa z USA – jakie zawarto ponad 10 lat temu – oceniła w rozmowie z PAP dr Górka-Winter.
Większy zakres współpracy
Ekspertka zwróciła uwagę na nieco inny kontekst powstania obu dokumentów. Jak opisywała, deklaracja z 2008 roku zakładała umieszczenie w Polsce baterii rakiet Patriot. W planach była również budowa amerykańskiej bazy GBI. – Ta baza miała jednak przede wszystkim chronić bezpieczeństwa terytorium Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj ten akcent się przesunął – na ochronę naszego terytorium. Dzisiaj mówimy o potencjalnej możliwości rozmieszenia amerykańskich baz wojskowych w Polsce na stałe – zauważyła.
– Oczywiście nie jest to przesądzone, bo pamiętajmy, że jeszcze w tej chwili Pentagon przygotowuje studium wykonalności, które będzie określać szczegóły, koszty itp. Decyzję podejmie amerykański Kongres. Nie ulega wątpliwości, że główny nacisk z naszej strony jest położony na to, by te bazy powstały. Wydaje się, że główne zabiegi dyplomacji – w tym dyplomacji wojskowej, MON, MSZ, BBN i samego prezydenta najbardziej poszły w tym kierunku – oceniła dr Górka-Winter. Jak zaznaczyła, ogromną rolę w promowaniu polsko-amerykańskiego partnerstwa odegrały również polskie think-tanki.
– Nawet jeżeli ostatecznie nie uzyskamy stałej amerykańskiej obecności w Polsce, to niewątpliwie już obecność rotacyjna, zintensyfikowane ćwiczenia, rosnąca liczba żołnierzy, która bierze w nich udział – nie tylko z USA, ale z wielu państw NATO – to pozwala sądzić, że w razie potencjalnego konfliktu: po pierwsze nie zostaniemy osamotnieni, po drugie – będziemy rzeczywiście umieli w sposób niejako automatyczny bronić własnego terytorium […]” – dodała ekspertka.
Jak zaznaczyła dr Górka-Winter, kontekst polsko-amerykańskiej współpracy jest dziś dużo szerszy. – Nie chodzi tylko o prostą relokację wojsk, tak jak za czasów zimnej wojny, ale o całe spektrum obszarów współpracy, gdzie jest naprawdę duży, jeszcze niewykorzystany potencjał – mówiła, wskazując m.in. na kwestię współpracy polsko-amerykańskiej w przemyśle zbrojeniowym.
Zdaniem rozmówczyni PAP w kontekście współpracy Polski i Stanów Zjednoczonych w Sojuszu Północnoatlantyckim bardzo ważne są polskie deklaracje o osiągnięciu stopniowo pułapu 2,5 proc. PKB wydawanych na obronę, a także deklaracje wydatkowania środków finansowych na konkretne programy zbrojeniowe.
W opinii dr Górki-Winter deklaracja polskiego i amerykańskiego prezydenta potwierdza także faktyczne zainteresowanie Stanów Zjednoczonych Europą Środkowo-Wschodnią.
Ekspertka przypomniała, że po lipcowym spotkaniu Trumpa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Helsinkach pojawiły się komentarze o końcu ery dobrych stosunków Stanów Zjednoczonych i Europy Środkowej. – Biorąc pod uwagę to, co Stany Zjednoczone robią w tym regionie, środki, jakie idą na ćwiczenia, na rozbudowywanie infrastruktury logistycznej, składy broni, dyslokację wojsk […] tutaj widzimy konkrety, i naprawdę nie ma powodu do kwestionowania realnego zaangażowania amerykańskiego w regionie. A jeśli będziemy nadal to robić, to sami możemy narazić się na krytykę – wskazała dr Górka-Winter.
– Odbieram tę wizytę pozytywnie, widać, że nastroje obydwu prezydentów były dobre – podsumowała ekspertka spotkanie Dudy i Trumpa. – Tu także duży ukłon w stronę polskiej dyplomacji wojskowej, osób, które przygotowały tę wizytę – obyło się bez wpadek czy niekontrolowanych deklaracji, które budziłyby kontrowersje – dodała dr Górka-Winter.
Źródło: PAP.