Stany Zjednoczone muszą mieć pewność, że wszystkie operacje, które robimy z naszymi sojusznikami, nie są narażone na ryzyko przechwycenia – mówi w wywiadzie dla piątkowego magazynu „Polska” ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
Mosbacher ocenia, że chińskie urządzenia umożliwiające wprowadzenie nowej technologii internetowej w naszym kraju nie dają takiej pewności.
Magazyn „Polska” zapytał ambasador USA, jaka byłaby reakcja Stanów Zjednoczonych, gdyby Polska wybrała chińskie urządzenia do budowy sieci internetowej nowej generacji 5G.
– Mamy mnóstwo nie tylko wojskowych, ale i komunikacyjnych utrzymujących internet urządzeń. To niesie z sobą wiele reperkusji, ponieważ my musimy mieć pewność, że wszystkie operacje, które robimy z naszymi sojusznikami, nie są narażone na ryzyko przechwycenia. Gdyby nie były bezpieczne, to oczywiście miałoby to wpływ na nasze wspólne działania z sojusznikami. My z pewnością wówczas nie będziemy angażować się w żadne przedsięwzięcia, które mogłyby narazić nasze bezpieczeństwo militarne – odpowiedziała Mosbacher.
Dodała, że nie jest tajemnicą, że Chiny żądają od swoich firm, by dzieliły się z rządem pozyskiwanymi danymi i informacjami. – Zatem tu są nasze obawy – wyjaśniła ambasador.
Mosbacher poinformowała ponadto, że obecnie prowadzone są negocjacje dotyczące zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Nie podała szczegółów. – Mogę powiedzieć, że będzie więcej (żołnierzy armii USA w Polsce – przyp. PAP) – oznajmiła.
Mosbacher zapewniła, że „ruch bezwizowy (między Stanami Zjednoczonymi a Polską – przyp. PAP) osiągniemy w 2020 roku”.
Źródło: PAP.