Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek w szybkim szacunku, że Produkt Krajowy Brutto w I kwartale 2018 roku wzrósł o 5,1 proc. rok do roku oraz wzrósł o 1,6 proc. w ujęciu kwartalnym wobec wzrostu w IV kwartale 2017 roku na poziomie 4,9 proc. w ujęciu rocznym.
Według minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigi Emilewicz: – PKB na poziomie 5,1 proc. to zachęta do inwestowania i znak, że Polska jest atrakcyjnym krajem dla prowadzenia biznesu – podkreśliła.
Zdaniem analityków z PKO BP dynamika PKB potwierdza, że w polskiej gospodarce utrzymały się silne tendencje wzrostowe. Uważają oni, że dotychczasowe dane z gospodarki realnej pozwalają szacować, iż sprzedaż krajowa (popyt krajowy bez zapasów) zwiększyła tempo wzrostu w pierwszym kwartale tego roku.
„Dane o sprzedaży detalicznej sugerują, że dynamika konsumpcji prywatnej wzrosła w pierwszym kwartale tego roku do 5,2 proc. rok do roku […]. Dane o produkcji budowlano-montażowej są spójne ze wzrostem inwestycji przekraczającym 10 proc. rok do roku” – uważają analitycy.
Wykorzystujemy potencjał rynku wewnętrznego
Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek zwraca uwagę w rozmowie z PAP, że „siłą wiodącą” wzrostu PKB była konsumpcja gospodarstw domowych. To skutek, jej zdaniem, wzrostu płac, zatrudnienia, a także transferów socjalnych.
Drugim czynnikiem wzrostu w opinii Kurtek były inwestycje, które odnotowały istotny wzrost w stosunku do IV kwartału 2017 roku. Wzrost ten dotyczył, zwraca uwagę ekspertka, przede wszystkim inwestycji publicznych, a wśród branż – produkcji budowlano-montażowej. Generalnie czynnikiem wpływającym na wzrost PKB był przede wszystkim popyt krajowy – zaznacza Kurtek.
– Mamy więc bardzo dobry początek 2018 roku – ocenia. W kolejnych kwartałach jednak, jej zdaniem, dynamika PKB będzie niższa niż 5 proc. i w całym 2018 roku wzrost może osiągnąć zbliżony poziom do wzrostu z roku 2017 (4,6 proc.).
Podobną rezerwę w prognozie PKB zachowuje Piotr Kuczyński, analityk firmy Xelion. Zgodził się, że wzrost PKB jest większy niż oczekiwano, jednak następnie dodał: – To duży plus, ale obawiam się, że w II kwartale będzie gorzej. Zwrócił bowiem uwagę, że poniedziałkowe dane GUS wskazują m.in. na spadek eksportu, co może sugerować „spowolnienie za granicą”.
To z kolei według Kuczyńskiego może wpłynąć na nasze PKB. – Tym niemniej wzrost gospodarczy jest solidny i trzymajmy kciuki, by się dalej utrzymał – zakończył.
Źródło: PAP.