– Nie spodziewaliśmy się odkrycia szczątków tego gatunku tak daleko na południe z czasów plejstocenu, czyli sprzed ponad 16 tys. lat. To spore zaskoczenie, bo do tej pory uważano, że tury zamieszkiwały w tym okresie tylko północną Afrykę – powiedziała dr Marta Osypińska z Instytutu Archeologii i Etnologii w Poznaniu.
Polski zespół archeologów pod jej kierunkiem odkrył na terenie Sudanu kości tura. Jak podają badacze, miejsce odkrycia leży w rejonie Affad i jest najdalej wysuniętym na południe punktem w Afryce, z którego znane są szczątki tego zwierzęcia z tak wczesnego okresu.
Zdaniem odkrywców kości tura znajdowały się w miejscu obozowiska ludzi, zlokalizowanego nad brzegiem wijącej się periodycznej rzeki lub odnogi Nilu.
Na terenie wykopaliska naukowcy znaleźli duże fragmenty ogromnych turzych rogów, niemal kompletną czaszkę, a także kości czaszek innych osobników. Na stanowisku archeologicznym były również części ich możdżeni – parzystych wyrostków kości czołowej oraz fragmenty kończyny piersiowej.
Archeolodzy przypuszczają, że na sąsiednich wykopaliskach mogą być kolejne szczątki należące do do tura, takie jak np. zęby. Jednak znalezione struktury kośćca wymagają dalszych analiz.
Według przeprowadzonych wstępnie badań rogi zwierząt, mierzone w obwodzie, miały minimum 41 cm długości. Odkrywcy analizują, czy istnieje powiązanie pomiędzy współczesnym znacznym rozmiarem poroża bydła afrykańskiego a ówczesnymi osobnikami. Zastanawiają się, czy jest to cecha, która wystąpiła w wyniku selekcji hodowlanej, czy została odziedziczona po turach występujących dawniej w Afryce.
Jak komentuje dr Osypińska: – Nasze znalezisko każe nam sądzić, że istniała możliwość lokalnego – afrykańskiego oswajania, a potem również udomawiania turów.
Koncepcja udomowienia bydła w Afryce jest dyskutowana w środowisku naukowym, a to znalezisko może przechylić szalę na korzyć jej zwolenników.
Do tej pory nie było konsensusu w tej sprawie, gdyż DNA ulega zupełnemu zniszczeniu w gorącym środowisku i badacze nie mogli jednoznacznie wskazać na pochodzenie tura na tym kontynencie, bazując na analizach genetycznych.
W świecie nauki problem pochodzenia bydła na kontynencie afrykańskim, bez względu na to, czy zostało udomowione na miejscu, czy sprowadzone z Bliskiego Wschodu, wzbudza wiele dyskusji.
Ustalono, że ok 100 tys. lat temu tur, będący przodkiem bydła domowego, przemieszczał się z kontynentu europejskiego i rozprzestrzenił się wzdłuż wybrzeży Morza Śródziemnego. Szczątki tego zwierzęcia znaleziono dotychczas tylko w Maroku, Tunezji, na północnym obszarze Sahary i w egipskiej części Doliny Nilu.
Na obszarze Sudanu znane są tylko dwa miejsca, gdzie odkryto szczątki tura, jednak oba są o kilka tysiącleci młodsze od tych znalezionych przez polskich archeologów.
Koordynatorka zespołu badawczego tłumaczy: – Nasze odkrycia wskazują jednoznacznie, że już w plejstocenie tury żyły na terenie nie tylko Afryki Północnej, ale również w strefie subsaharyjskiej, gdzie najprawdopodobniej stanowiły element fauny żyjącej na sawannie.
Dr Osypińska dodaje, że analizy kości wskazują, że ówcześni Afrykańczycy często polowali na te zwierzęta. Obok kości wykopano narzędzia krzemienne, którymi zapewne oprawiano martwe zwierzęta.
Poza szczątkami tura polscy archeolodzy natknęli się także na skamieniałe kości typowych zwierząt zamieszkujących środowisko sawannowe w sąsiedztwie rzek, czyli żyraf, zebr, hieny, jeżozwierza, słonia i hipopotama, oraz nieliczne kości ryb. Współcześnie rejon Affad to obszar piaszczystej pustyni, usytuowany kilka kilometrów od Nilu.
Zespół badawczy archeologów wyjechał na dwumiesięczne wykopaliska do Sudanu w ramach projektu Paleo-Affad, finansowanego ze środków Narodowego Centrum Nauki. Naukowcy badali kilkanaście osad sprzed kilku do kilkunastu tysięcy lat. W najbliższych dniach archeolodzy powrócą do Polski.
A.I., źródło: PAP.