Stacja Arctowskiego w Antarktyce otrzyma nowy budynek główny. Zostanie tam przetransportowany w kontenerach

Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego otrzyma nowy budynek główny. Na zdjęciu zabudowania stacji poniżej klifu Krzesanica (Ealdgyth – praca własna, CC BY 3.0 / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3823404">Wikimedia</a>)

Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego otrzyma nowy budynek główny. Na zdjęciu zabudowania stacji poniżej klifu Krzesanica (Ealdgyth – praca własna, CC BY 3.0 / Wikimedia)

Na Wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych w Antarktyce powstanie nowy budynek Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego, podlegającej Instytutowi Biochemii i Biofizyki PAN. Elementy budynku zostaną przetransportowane na miejsce w kontenerach i w ciągu mniej więcej trzech miesięcy konstrukcja zostanie złożona. Na przebudowę infrastruktury i nowy budynek Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczy dotację celową w wysokości 88 mln zł.

Nadszedł czas na zmianę

Polska Stacja Antarktyczna działa od końca lat 70. XX w. W ocenie dyrektora IBB PAN prof. Piotra Zielenkiewicza dotychczasowa stacja nie przetrwałaby długo, bo siły przyrody zmiotłyby ją z powierzchni ziemi. Naukowiec tłumaczy, że podczas sztormów podnoszące się wody zatoki już niemal „pukają do drzwi stacji”. – Ona jest umiejscowiona zbyt blisko brzegu. I uległa naturalnemu zużyciu – uzupełnia.

Projekt nowej stacji polarnej przygotowała jeszcze w 2015 roku pracownia Kuryłowicz & Associates. Po deklaracji resortu nauki przedsięwzięcie może zostać zrealizowane.
Architekt prof. Ewa Kuryłowicz podkreśla, że to zadanie architektoniczne należy do wyjątkowych projektów. Jak wyjaśnia, tam, gdzie powstać ma nowa stacja, nie ma żadnej infrastruktury, a dochodzą do tego jeszcze trudne warunki atmosferyczne. Panuje mróz, jest śnieg, a wiatr potrafi wiać nieraz z prędkością 220 km/h i nieść kamienie.

Dotychczasowe zabudowania stacji umieszczone są blisko brzegu. Na zdjęciu widoczny żółty kolor kompleksu (Ealdgyth – praca własna, CC BY 3.0 / <a href="https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3823389">Wikimedia</a>)

Dotychczasowe zabudowania stacji umieszczone są blisko brzegu. Na zdjęciu widoczny żółty kolor kompleksu (Ealdgyth – praca własna, CC BY 3.0 / Wikimedia)

Wygląd nowej stacji

Zaplanowano trójdzielny układ obiektu, a w rzucie budynek będzie przypominać trójramienną gwiazdę.
W centrum stacji przewidziano przestrzeń wspólną, gdzie mieszkańcy będą mogli spędzać ze sobą czas i wypoczywać. Prof. Piotr Zielenkiewicz zaznacza, że polarnicy pozostają w stacji pół roku podczas okresu zimowego. – Oni tam muszą żyć przez ten czas we własnym sosie. Funkcje społeczne (budynku – przyp. PAP) są niezwykle ważne – podkreśla dyrektor IBB PAN.

Stacja będzie wyposażona m.in. w pomieszczenia laboratoryjne, konferencyjne i biblioteczne. Przestrzeń mieszkalna będzie znajdować się na piętrze. Na parterze zaś, stanowiącym rodzaj śluzy, gdzie będzie można się przebrać, zostawić zabrudzone rzeczy, powstanie jedynie wejście do obiektu, umieszczone w betonowej nodze pośrodku budynku.

Konstrukcja budynku będzie drewniana, także we wnętrzu głównym materiałem będzie drewno. Jak zapewnia Bartosz Świniarski, autor projektu, elewacja budynku zostanie pokryta żółtozłotą blachą – nierdzewnym stopem aluminium i miedzi.
Dotychczasowe zabudowania stacji Arctowskiego pomalowane są na żółto, a ponieważ badacze polarnicy z innych krajów kojarzą ten kolor właśnie z Arctowskim, postanowiono zachować tę barwę.

Makieta zaprezentowana podczas konferencji prasowej dotyczącej dotacji celowej MNiSW na rozbudowę infrastruktury Polskiej Stacji Antarktycznej im. H. Arctowskiego, warszawska siedziba MNiSW, 21.11.2018 r. (Jakub Kamiński / PAP)

Makieta zaprezentowana podczas konferencji prasowej dotyczącej dotacji celowej MNiSW na rozbudowę infrastruktury Polskiej Stacji Antarktycznej im. H. Arctowskiego, warszawska siedziba MNiSW, 21.11.2018 r. (Jakub Kamiński / PAP)

Duże wyzwanie logistyczne

Zdaniem Ewy Kuryłowicz dużym wyzwaniem w tworzeniu projektu było uwzględnienie ograniczeń logistycznych.
Jak mówi: – To trzeba złożyć tak, by się zmieściło do kontenerów, było upakowane ciasno i bardzo ekonomicznie, bo transport jest drogi.

Elementy budynku trzeba przewieźć na wyspę i muszą być przygotowane tak, żeby dało się je ustawić w prosty sposób, bo nie będzie tam dostępna specjalistyczna firma wykonawcza. Z tego względu zaprojektowano obiekt składany z modułów. – Układ przestrzenny pozwala na rozbudowywanie stacji. W każdą stronę te elementy rozgwiazdy mogą rosnąć – opowiada architektka.

Ewa Kuryłowicz tłumaczy, że po wykonaniu poszczególnych części budynek zostanie złożony najpierw w Polsce, żeby sprawdzić, czy wszystko jest prawidłowo wykonane. Następnie zostanie rozmontowany, spakowany i przetransportowany na Wyspę Króla Jerzego, gdzie ostatecznie będzie zmontowany.
Prognozuje się, że trzy miesiące, czas, kiedy w Antarktyce warunki pogodowe są najlepsze, powinien wystarczyć na złożenie stacji.

Nowy obiekt ma stać w odległości 150 m od starego budynku stacji (zwyczajowo nazywanego samolotem). Będzie się znajdował bliżej magazynów i generatorów.

Jak zapowiada dr Dariusz Puczko, z czasem stara stacja zostanie częściowo rozebrana. – Reguły antarktyczne mówią, że cokolwiek się tam przywiezie, trzeba zabrać z powrotem – wyjaśnia prof. Zielenkiewicz.
Naukowcy chcą pozostawić tylko najstarszą – zbudowaną 40 lat temu – część istniejącego obiektu, gdzie planują utworzyć tzw. muzeum Stacji Arctowskiego. Będzie ona dostępna dla turystów.

A.I., źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję