Polska Agencja Żeglugi Powietrznej poinformowała w piątek, że nie potwierdzono, aby doszło do jakiegokolwiek incydentu lotniczego w powiecie wodzisławskim. Rzecznik instytucji przekazał, że sygnał alarmowy przestał być emitowany, a działania PAŻP zakończono. O sprawie powiadomiono ABW.
„Sygnał, który był emitowany na częstotliwości ratowniczej, nie jest już notowany. Biorąc pod uwagę nieznane źródło tego sygnału, mógł być on emitowany w sposób przypadkowy lub mogło to być działanie świadome w celu dezinformacji. W związku z tym dziś PAŻP powiadomiła organy zajmujące się bezpieczeństwem państwa o zaistniałej sytuacji” – powiedział PAP rzecznik PAŻP Marcin Hadaj.
Zgłoszenie o awionetce, która miała rozbić się w okolicy Gorzyc, służby otrzymały w środę po południu. Rozpoczęto poszukiwania z udziałem kilkunastu zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej, dronów, quadów i śmigłowca zadysponowanego przez PAŻP. Z czasem akcję przeniesiono w okolice miejscowości Odra i Buków. Działania służb zakończono po północy. Później działali już tylko specjaliści z PAŻP.
Osoba, która zgłosiła, że widziała spadającą awionetkę i dym, nie poniesie w związku z tym konsekwencji.
„Osoba ta była przekonana o tym, co widzi, a my jesteśmy od tego, aby traktować poważnie i weryfikować takie zgłoszenia, dlatego we wskazane miejsce została wysłana odpowiednia ilość służb. Tym bardziej że PAŻP potwierdził nadawanie sygnału alarmowego. Zgłoszenia nie potwierdzono, ale zgłaszający działał w dobrej wierze” – powiedziała PAP asp. sztab. Małgorzata Koniarska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim.
Zgodnie z Kodeksem wykroczeń osoba, która fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucje użyteczności publicznej, organy ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Autor: Patryk Osadnik, PAP.