Prawdopodobieństwo uderzenia w Ziemię asteroidy Bennu wynosi jedynie 1:2700, ale gdyby to nastąpiło, eksplodowałaby z siłą 80 000 razy większą niż wybuch bomby atomowej w Hiroszimie.
Mimo że ten poruszający się ze średnią prędkością niemal 100 000 km/h i ważący 87,08 mln ton obiekt nie zbliży się do Ziemi przed rokiem 2135 (a dokładniej przed 25 września), zdaniem naukowców nie ma czasu do stracenia i należy jak najszybciej znaleźć sposób na zmianę jego trajektorii.
Naukowcy z NASA wraz z innymi badaczami nakreślili wstępnie projekt statku-tarana, który miałby zepchnąć asteroidę z kursu kolizyjnego, wymyślili również plan awaryjny użycia ładunków nuklearnych.
„Szanse na zderzenie wyglądają obecnie na niewielkie, ale konsekwencje tego byłyby tragiczne” – powiedziała dr Kirsten Howley, współautorka opracowania zamieszczonego w „Acta Astronautica”.
„Celem tego opracowania jest skrócenie czasu reakcji, abyśmy w momencie wyraźnego dostrzeżenia zbliżającego się zagrożenia mieli więcej możliwości na jego zepchnięcie” – oświadczyła dr Howley 15 marca br.
„Ostatecznym celem jest sprawienie, byśmy byli gotowi do obrony życia na Ziemi”.
Dr Howley jest fizykiem w Lawrence Livermore National Laboratory (LLNL), które współpracując z NASA, National Nuclear Security Administration i Los Alamos National Laboratory, stanowi część kosmicznych sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych.
Z opracowania wynika, że pojedyncze uderzenie statku HAMMER (ang. Hypervelocity Asteroid Mitigation Mission for Emergency Response; tłum. dosłowne ‘młot’ – przyp. redakcji), który mógłby zostać wystrzelony przy wykorzystaniu aktualnie dostępnej technologii budowy rakiet, nie byłoby wystarczające do zmiany trajektorii asteroidy, ale zasugerowano, że dziesiątki takich uderzeń mogłyby okazać się skuteczne.
Statek zostałby wysłany przy użyciu rakiety Delta IV Heavy.
Im więcej czasu na realizację tego projektu, tym lepiej. Naukowcy obliczyli, że od zapadnięcia decyzji o rozpoczęciu budowy rakiety do momentu jej uderzenia w asteroidę, po długiej podróży w przestrzeni kosmicznej, minie 7 lat i 4 miesiące.
„Gdybyśmy mieli tylko 10 lat od wystrzelenia rakiety, musielibyśmy uderzyć w Bennu statkiem HAMMER o masie setek ton, aby ledwo zepchnąć go z trajektorii kolizyjnej z Ziemią, należałoby zatem przeprowadzić wiele udanych wystrzeleń i liczne uderzenia w asteroidę” – powiedziała Megan Bruck Syal, fizyk z LLNL (współautorka opracowania – przyp. redakcji).
Statek-taran byłby niewielkich rozmiarów w porównaniu z wielkością asteroidy, więc uderzenie spowodowałoby niewielką zmianę w kursie lub w prędkości jej lotu, ale w trakcie kolejnych lat podróży kosmicznej zwiększyłyby się one o miliony kilometrów.
„Jeżeli uderzyłoby się w nią 50 lat wcześniej, to pchnięcie, jakie trzeba byłoby wykonać, byłoby bardzo niewielkie” – powiedziała dr Howley. „Można by pomyśleć, że skoro jest tak daleko, to zagrożenie wynosi 1 proc. Na dziś prawdopodobieństwo uderzenia przez Bennu wynosi 1:2700, ale prawie na pewno się zmieni – na lepsze lub gorsze – ponieważ wciąż zbieramy informacje o jego orbicie. Zwlekanie z działaniem jest najgorszym wrogiem każdej misji mającej na celu przesunięcie asteroidy. Dlatgo pomysł z platformami odchyleniowymi (do wystrzelenia pocisków międzykontynentalnych i zmiany toru lotu obiektu – przyp. redakcji) należy czem prędzej odłożyć na półkę”.
Badacze stwierdzili, że drugą opcją na zmianę toru lotu asteroidy byłoby użycie bomby atomowej.
„Inaczej niż w filmach o misjach kosmicznych wysłanych w celu zepchnięcia asteroidy z trajektorii – jak np. ‘Armageddon’ – pomysł z użyciem bomby atomowej do odepchnięcia obiektu polegałby na zdetonowaniu ładunku w pewnej odległości od asteroidy” – podano w oświadczeniu LLNL. „Zalałoby to jedną stronę asteroidy promieniami X, jej warstwa powierzchniowa, odparowując, stałaby się napędem podobnym do rakietowego, gdyż odparowujący materiał gwałtownie odrywałby się od obiektu”.
Bennu krąży wokół Słońca po eliptycznej orbicie z okresem obrotu równym 1,2 roku i zbliża się do Ziemi co 6 lat.
Po raz pierwszy zauważono go w 1999 roku. A w roku 2016 wystrzelono statek kosmiczny OSIRIS-REx z misją dotarcia do asteroidy i dostarczenia próbek. Ma powrócić w 2023 roku.
Od redakcji, aktualizacja: Według doniesień sonda OSIRIS-REx dotarła w poniedziałek 3.12.2018 r. w pobliże asteroidy Bennu.
Tekst oryginalny ukazał się w anglojęzycznej edycji „The Epoch Times” dnia 2018-03-17, link do artykułu: https://www.theepochtimes.com/nasas-plan-for-battering-ram-to-shunt-asteroid-off-collision-course-with-earth_2468535.html