Mieszkający w prowincji León w północno-zachodniej Hiszpanii Saturnino de la Fuente to najstarszy obecnie mężczyzna na świecie. 112-latek przeżył dwie pandemie oraz wypadek lotniczy.
Hiszpańskie media opisujące życie seniora podają, że po 12 sierpnia, kiedy w Portoryko zmarł Emilio Flores, w Księdze rekordów Guinnessa zaczęło figurować nazwisko Saturnina de la Fuente jako najstarszego mężczyzny świata. Od poprzedniego rekordzisty jest on młodszy o zaledwie kilka tygodni.
Zgodnie z informacją zawartą w dowodzie osobistym hiszpański senior urodził się 12 lutego 1909 r., ale rodzina twierdzi, że w rzeczywistości przyszedł na świat cztery dni wcześniej.
Jak wyjaśniał zięć hiszpańskiego seniora Bernardo Marcos, dzieci umierały wówczas często i aby uniknąć zbędnych formalności przy ewentualnym zgonie dziecka, odczekano z rejestracją kilka dni dłużej.
Portal 20 Minutos przypomina, że sędziwy Hiszpan, ojciec ośmiorga dzieci, dziadek 14 wnuków i pradziadek 22 prawnuków, a według innych źródeł nawet 23 prawnuków, „oszukał śmierć kilkakrotnie”. W 1918 r. przeżył pandemię grypy hiszpańskiej, w 1937 r. upadek samolotu wojskowego na ulicę, którą właśnie przechodził, a w 2020 r. COVID-19.
Saturnino de la Fuente zapisany został również jako pierwsza osoba w historii prowincji León, która została zaszczepiona przeciwko wirusowi SARS-CoV-2.
Zgodnie z Księgą rekordów Guinnessa najstarszą osobą świata jest obecnie Japonka Kane Tanaka, która przyszła na świat 2 stycznia 1903 r.
Źródło: PAP.