Iran ogłosił, że rozpoczyna wzbogacanie uranu powyżej poziomu z układu nuklearnego

Materiał informacyjny dostarczony przez Iran International Photo Agency, IIPA, przedstawia budynek reaktora zbudowanej przez Rosję elektrowni atomowej w mieście Buszehr w południowym Iranie, 21.08.2010 r.<br/>(fot. IIPA via Getty Images)

Materiał informacyjny dostarczony przez Iran International Photo Agency, IIPA, przedstawia budynek reaktora zbudowanej przez Rosję elektrowni atomowej w mieście Buszehr w południowym Iranie, 21.08.2010 r.
(fot. IIPA via Getty Images)

Iran rozpoczyna w niedzielę wzbogacanie uranu powyżej poziomu ustalonego w układzie nuklearnym – ogłosił rzecznik irańskiego rządu Ali Rabiei. Jeśli jego sygnatariusze nie zezwolą na eksport irańskiej ropy, to Teheran co 60 dni będzie dalej ograniczał swoje zobowiązania z umowy.

Według irańskich władz ponowne wzbogacanie uranu powyżej limitu 3,67 proc. ustalonego w porozumieniu nuklearnym z 2015 roku będzie można odnotować już w poniedziałek rano. Strona irańska ostrzega przy tym, że jest gotowa do wzbogacania uranu na każdym poziomie i w każdej ilości.

Wiceszef MSZ Iranu Abbas Arakczi tłumaczył w niedzielę, iż jego kraj podjął taki krok ponieważ pozostali sygnatariusze umowy nie pomogli Teheranowi w sprzedaży ropy. Ostrzegł, że jeśli taka sytuacja się utrzyma, to co 60 dni Teheran będzie dalej ograniczał swoje zobowiązania wynikające z tego porozumienia.

Podkreślił zarazem, że strona irańska chce utrzymać porozumienie nuklearne, ale jego postanowienia muszą być przestrzegane przez innych członków układu.

– To okazja do rozmów. A jeśli nasi partnerzy nie skorzystają z tej okazji, to nie powinni wątpić w naszą determinację, by opuścić porozumienie – zastrzegł dyplomata. W jego ocenie jednak w przypadku zniesienia wszystkich sankcji na Iran do umowy może wrócić nawet USA.

Arakczi uznał też, że władze w Teheranie dały wystarczająco dużo czasu dyplomacji, ale Europejczycy nie wypełnili swoich zobowiązań. Jego zdaniem ograniczanie ich przez Iran nie stanowi więc złamania międzynarodowego paktu nuklearnego z 2015 roku.

Irańscy żołnierze trzymają plakaty irańskiego przywódcy ajatollaha Alego Chamenei (po prawej) i byłego szefa sztabu irańskiej armii Sepahboda Mohammada-Vali Gharaniego podczas defilady wojskowej w rokrocznie obchodzonym dniu armii, Teheran, 18.04.2019 r. (Stringer /AFP/Getty Images)

Irańscy żołnierze trzymają plakaty irańskiego przywódcy ajatollaha Alego Chamenei (po prawej) i byłego szefa sztabu irańskiej armii Sepahboda Mohammada-Vali Gharaniego podczas defilady wojskowej w rokrocznie obchodzonym dniu armii, Teheran, 18.04.2019 r. (Stringer /AFP/Getty Images)

W poniedziałek szef MSZ Iranu Mohammad Dżawad Zarif poinformował, że irańskie zapasy nisko wzbogaconego uranu przekroczyły limit 300 kg ustalony w porozumieniu światowych mocarstw (USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja i Niemcy) z Iranem w sprawie jego programu nuklearnego.

Informację tę potwierdziła Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA), a w środę prezydent Iranu Hasan Rowhani ogłosił, że od niedzieli jego kraj będzie zwiększał wzbogacanie uranu do takiego poziomu, jaki będzie mu potrzebny. W ten dzień mija wyznaczony państwom europejskim przez władze w Teheranie termin na zaoferowanie nowych warunków układu nuklearnego.

Prezydent Donald Trump wycofał Stany Zjednoczone w 2018 roku z paktu nuklearnego z Iranem, jednak pozostałe mocarstwa, które sygnowały tę umowę, chcą ją utrzymać w mocy. Jest to bardzo trudne, bo Waszyngton nałożył sankcje na Iran i grozi takimi retorsjami wszystkim krajom i podmiotom, które tych ograniczeń nie będą respektować.

Administracja Trumpa chce odciąć Iran od światowego systemu finansowego i uniemożliwić mu eksport ropy. Europejskie państwa, które są stronami umowy, przekonywały jak dotąd Teheran, że zdołają obejść amerykańskie zakazy.

Iran zawiesił przestrzeganie niektórych zobowiązań wynikających z umowy nuklearnej już w maju; jest to odpowiedź na jej wypowiedzenie przez Stany Zjednoczone i przywrócenie przez administrację Trumpa sankcji gospodarczych. Teheran zapowiedział też wtedy, że jeśli pozostałe strony umowy nie podejmą kroków chroniących jego gospodarkę przed skutkami amerykańskich sankcji, to w ciągu 60 dni zacznie wzbogacanie uranu.

Napięcia w relacjach między Teheranem i Waszyngtonem widoczne są również w Zatoce Perskiej. W czerwcu siły irańskie strąciły nad jej wodami amerykańskiego drona.

Według dowódcy irańskiej Gwardii Rewolucyjnej Golama Rezy Dżalaliego po tym incydencie Stany Zjednoczone wysłały Teheranowi wiadomość ostrzegającą o możliwej operacji zbrojnej wymierzonej przeciwko Iranowi. – Po strąceniu nieprzyjacielskiego drona Stany Zjednoczone przekazały nam przez dyplomatycznych pośredników, że chciały przeprowadzić ograniczoną ofensywę – powiedział w niedzielę Dżalali. – Odpowiedź Iranu była jednak, że każdą operację uznajemy za początek wojny – dodał.

Trump potwierdzał wcześniej, że siły amerykańskie były już gotowe do ataku odwetowego przeciwko Iranowi, ale zdecydował się wstrzymać ten atak na 10 min przed jego rozpoczęciem.

Źródło: PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję