Hakerzy opublikowali adresy mailowe zwolenników Nawalnego

Uczestnik zawodów dla hakerów Seccon 2016 korzysta z laptopa w Tokio, 28.01.2017 r. Zdjęcie ilustracyjne (Tomohiro Ohsumi / Getty Images)

Uczestnik zawodów dla hakerów Seccon 2016 korzysta z laptopa w Tokio, 28.01.2017 r. Zdjęcie ilustracyjne (Tomohiro Ohsumi / Getty Images)

Hakerzy opublikowali bazę adresów mailowych należących do zwolenników Aleksieja Nawalnego; autentyczność adresów potwierdził we wtorek współpracownik opozycjonisty Iwan Żdanow. Chodzi o adresy osób, które chciały brać udział w protestach w obronie Nawalnego.

Hakerzy ujawnili ponad 529 tys. adresów mailowych, z których potwierdzano udział w protestach. W bazie nie ma nazwisk, imion ani żadnych innych danych personalnych. Niemniej, hakerzy grożą, że dotrą również do nich. „Wkrótce poznamy wasze imiona, telefony i adresy” – zapowiedzieli.

Hakerzy twierdzą jednocześnie, że większość kont elektronicznych, z których nadsyłano potwierdzenie udziału w demonstracji, stanowiły „boty”, czyli adresy zaprogramowane w celu imitacji człowieka.

Za pośrednictwem strony internetowej, z której skradziono adresy, współpracownicy Nawalnego prowadzą kampanię na rzecz jego uwolnienia. Zapowiadali, że zwołają demonstracje w Rosji, gdy chęć udziału w nich wyrazi co najmniej 500 tys. osób. Żdanow powiedział, że do zebrania pozostało jeszcze 70 tysięcy podpisów i właśnie teraz ich zbieranie staje się coraz trudniejsze.

Atak hakerski zbiegł się z ogłoszeniem przez współpracowników Nawalnego materiału śledczego o domniemanej daczy prezydenta Władimira Putina nad malowniczym Jeziorem Wałdajskim na północnym zachodzie Rosji. Materiał opublikowała założona przez Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją (FBK).

Na terenie rezydencji, o której napisała FBK, znajduje się czterokondygnacyjna willa z balkonami, tarasami, paradnymi schodami i fontanną, a także domek w stylu chińskim. Są też dwie restauracje, ogromny trzykondygnacyjny kompleks odnowy biologicznej, którego dwa piętra znajdują się pod ziemią oraz cerkiew.

Z materiału wynika, że kompleks odnowy biologicznej to największa część posiadłości. Są tam pomieszczenia do kąpieli leczniczych i masażu, zabiegów stomatologicznych i kosmetycznych, dwa baseny, w tym jeden wypełniony solanką i komora do krioterapii.

Według FBK cała posiadłość znajduje się na działce należącej do biznesmena Jurija Kowalczuka, obok oficjalnej rezydencji Putina. Fundacja Nawalnego twierdzi przy tym, że w rzeczywistości na terenie oficjalnej rezydencji mieszczą się tylko obiekty techniczne.

W dniu publikacji materiału policja przeprowadziła serię rewizji w sztabach Nawalnego w regionach Rosji. W Pskowie policja oświadczyła, że koordynatorzy sztabu planują „nielegalne zgromadzenie”. W Irkucku skonfiskowała ulotki i materiały agitacyjne i sprawdza teraz, czy nie zawierają one treści ekstremistycznych. W Gelendżyku w Kraju Krasnodarskim policja zatrzymała w czwartek koordynatorkę sztabu Nawalnego Anastazję Panczenko.

Kłopoty ma także grupa rockowa Nogu Swieło!, której lider Maksim Pokrowski wyrażał kilkakrotnie poparcie dla Nawalnego. Pokrowski poinformował w piątek, że zespół odwołał występy na Syberii, bo władze zagroziły zamknięciem klubów, które zorganizują koncerty zespołu.

Z Moskwy Anna Wróbel, PAP.

Tagi:

Wykorzystujemy pliki cookies, by dowiedzieć się, w jaki sposób użytkownicy korzystają z naszej strony internetowej i móc usprawnić korzystanie z niej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest jednoznaczne z zaakceptowaniem polityki cookies, aktualnej polityki prywatności i aktualnych warunków użytkowania. Więcej informacji Akceptuję