W obwodzie omskim na Syberii wznowiono w poniedziałek rano poszukiwania Aleksandra Murachowskiego, byłego szefa szpitala, w którym latem zeszłego roku leczony był opozycjonista Aleksiej Nawalny. Murachowski zaginął 7 maja podczas polowania.
O wznowieniu poszukiwań, wstrzymanych w niedzielę wieczorem, poinformowała policja obwodu omskiego.
Wcześniej na portalach społecznościowych pojawiły się doniesienia, że lekarza odnaleziono. Ich autorzy powoływali się na działaczy organizacji Liza Alert. Policja zaprzeczyła jednak tym doniesieniom.
Murachowski wyjechał 7 maja z bazy myśliwskiej w rejonie wsi Pospiełowo (ok. 270 km od Omska) do lasu na quadzie i nie wrócił. Najpierw poszukiwali go znajomi, którzy na policję zwrócili się po dobie bezskutecznych poszukiwań. Policja poinformowała 9 maja o jego zaginięciu. Około 6,5 km od bazy znaleziono quad bez pasażera.
W poszukiwaniach uczestniczą wolontariusze, mieszkańcy, funkcjonariusze policji i gwardii narodowej (Rosgwardii). Zaangażowano śmigłowiec i drony. Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowało, że wysłało 10 ratowników, którzy pojechali na miejsce własnymi samochodami.
W niedzielę podawano, że poszukiwania utrudnia bagnisty i trudno dostępny teren.
Murachowski od grudnia 2020 roku był szefem resortu zdrowia we władzach obwodu omskiego. Awans otrzymał kilka miesięcy po hospitalizacji Nawalnego latem 2020 roku w szpitalu w Omsku, gdzie wówczas był ordynatorem.
W marcu 2021 roku zmarł jeden z lekarzy tego samego szpitala – Rustam Agiszew. Przyczyną śmierci był udar. Na początku lutego br. na atak serca zmarł Siergiej Maksimyszyn, zastępca Murachowskiego w omskim szpitalu.
Współpracownik Nawalnego Leonid Wołkow mówił wówczas, że właśnie Maksimyszyn najlepiej znał stan Nawalnego.
Wcześniej inny zastępca Murachowskiego Anatolij Kaliniczenko, który zajmował się leczeniem Nawalnego, odszedł z pracy i zatrudnił się w prywatnej klinice. Tuż po hospitalizacji Nawalnego to Kaliniczenko rozmawiał z prasą, potem kontakty z prasą przejął Murachowski.
Według Radia Swoboda to właśnie Murachowski jako lekarz naczelny przez dwie doby nie zezwalał na transport Nawalnego na leczenie do Niemiec, czego domagała się rodzina opozycjonisty.
W Berlinie medycy kliniki Charité uznali, że próbowano go otruć zakazanym bojowym środkiem chemicznym. Lekarze szpitala w Omsku nie dopatrzyli się w organizmie Nawalnego śladów trucizny.
Z Moskwy Anna Wróbel, PAP.